![]() |
#1 (permalink) |
Redaktor Boxing.pl
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Zarejestrowany: Dec 2009
Postów: 6879
Nominowany 287 razy w 87 Tematach
![]() |
![]() ![]() Paweł Rozmytański/Boxing.pl: W sobotę 5 września powróciłeś na ring, wygrywając przed czasem w pierwszej rundzie z Bartoszem Szwarczyńskim. Jak wyglądała akcja kończąca pojedynek? Robert Parzęczewski: Akcja kończąca wyglądała tak jak we wszystkich moich poprzednich walkach, które zakończyłem przed czasem - lewy sierpowy na wątrobę. Długo odpoczywałeś po walce z Jessym Luxembourgerem? Po walce w Ostrowcu Świętokrzyskim byłem trochę załamany i wkurzony, przez tydzień odpoczywałem, w ogóle nie trenowałem. Następnie musiałem pójść do pracy. Przez cały lipiec pracowałem i trochę biegałem. Od sierpnia zacząłem łączyć pracę z boksem. Ile razy oglądałeś swój przegrany pojedynek? Raz, dwa miesiące po walce obejrzałem swój pojedynek z Francuzem. Jakie masz wnioski? Jaki był główny czynnik, który Twoim zdaniem zaważył na porażce? Z pewnością jednym z czynników był fakt, że wziąłem tę walkę tak naprawdę w ciemno. Nie było żadnego materiału video z pojedynków Luxembourgera, nie było tego spokoju przed walką, rozgryzienia przeciwnika. Nie znałem swojego rywala, a wcześniej taka sytuacja mi się nie zdarzyła. Na pewno nie chcę już brać takich walk w ciemno w przyszłości, bez żadnej analizy mojego oponenta. Być może byłem również trochę przetrenowany, zmęczony, bo zabrakło u mnie chęci do rywalizacji. Nie można się jednak tłumaczyć i płakać nad rozlanym mlekiem. Muszę zacisnąć zęby i dalej ciężko trenować. Wiem jedno - Jessy Luxembourger to z pewnością zawodnik w moim zasięgu i chciałbym w przyszłości mu się zrewanżować. Jakbyś określił podjęcie pojedynku z niepokonanym zawodnikiem, którego nie mogłeś przeanalizować? Duże ryzyko, czy po prostu błąd? Na pewno było to duże ryzyko, bo walczyłem z rywalem, którego nigdy wcześniej nie widziałem w ringu. Nic o nim nie wiedziałem. Mówiło się już o mojej walce z Pawłem Głażewskim na Polsat Boxing Night. Mam do siebie pretensje, że byłem już myślami przy pojedynku z Pawłem, a czekał mnie przecież jeszcze występ w Ostrowcu Świętokrzyskim. To dla mnie lekcja pokory. Nie myśl o drugim kroku, zanim nie zrobisz pierwszego. Porażki różnie wpływają na różnych bokserów. Jak to jest z tym u Ciebie? Był to taki motywacyjny kopniak do jeszcze cięższej pracy, czy raczej odwrotnie? Po mojej porażce musiałem iść do pracy fizycznej. Pracuję przy obróbce metali. Ślusarstwo, malowanie, pakowanie, rozładowywanie - nie jest to najcięższa praca fizyczna, ale bardzo męcząca ze względu na ciągłe wdychanie lakierów. Cały czas mam zapchany nos. Mimo tego przychodzę z ochotą na salę treningową i ciężko pracuję. Na pewno ta porażka była dla mnie kopniakiem. Ja mam motywacje, ambicje i nie załamie się po jednej wpadce. Wielu mistrzów przegrywało, a później udowadniało swoją wartość. Mistrzów nie poznaje się tylko po zwycięstwach, ale również po tym, jak podnoszą się po porażkach. Twoja walka z Pawłem Głażewskim była już pewna? Nie ma nic pewnego, dopóki nie ma kontraktu. Kontraktu nie miałem. Wiem, że mój promotor prowadził rozmowy, ale to wszystko było uzależnione od mojego pojedynku z Jessym Luxembourgerem. Jeżeli wygrałbym tę walkę, to doszłoby do starcia z Głażewskim. Przegrałem, temat zniknął. Wróciłeś już na salę treningową, czy po sobotniej walce jeszcze odpoczywasz? Wróciłem na salę od razu po walce. Rano biegam, następnie idę do pracy i później kolejny trening. Masz już jakieś informacje, kiedy mógłbyś stoczyć kolejny pojedynek? Mój promotor planuję, żebym wystąpił w grudniu na gali Tymex Boxing Promotion. Jeśli będzie możliwość, abym wcześniej pojawił się na ringu i stoczył jakąś walkę przed grudniowym występem, to będę chciał z niej skorzystać. Oficjalnie przygotowuje się na grudniowy pojedynek. Chciałbyś kolejnej walki "na przetarcie", czy zależy Ci bardziej na solidnym przeciwniku? Mam swoje zdanie, mam swoje ambicje, ale usiadłem w czerwcu na czterech literach i dalszą karierę zostawiam w rękach mojego promotora, trenera i sztabu szkoleniowego. I trener, i promotor wiedzą, że chciałbym zrewanżować się Francuzowi jak najszybciej, lecz to od nich zależy, ile teraz potrzebuję walk, abym był należycie przygotowany do tego występu. Jeżeli trener i promotor będą chcieli, żebym jeszcze zaboksował z mniej wymagającym przeciwnikiem, to tak się stanie. Tak jak mówię - prędzej czy później chce się Luxembourgerowi zrewanżować, bo wiem, że jestem w stanie z nim wygrać. Rozmawiał: Paweł Rozmytański/Boxing.pl |
![]() |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Temat | Autor wątku | Forum | Komentarzy | Ostatni post / autor |
Boks po polsku - czyli Przemysław Opalach dla boxing.pl | Wiechu | Wywiady | 6 | 07-03-14 09:08 |
Peterson: Porażka z Matthysse mnie nie zmieniła | Andrzej Pastuszek | Newsy | 1 | 24-01-14 20:43 |
Łukasz Janik dla boxing.pl przed walką z Afolabim: będę gryzł liny, żeby wygrać | Wiechu | Wywiady | 6 | 01-11-13 19:00 |
Sosnowski odpowiada na pytania użytkowników boxing.pl (część 1) | Mateusz Wajs | Wywiady | 4 | 02-07-12 23:05 |
Albert Sosnowski specjalnie dla Boxing.pl: "Udowodnię, na co mnie stać" | Tomasz Nowak | Wywiady | 6 | 29-11-11 08:17 |