Sonda Boxing.pl: Pięściarz 2016 roku

[Paweł Rozmytański]

2016 rok zbliża się ku końcowi. Nie był to na pięściarskiej scenie rok równie dobry, jak 2013 czy 2015, lecz kilka, kilkanaście bardzo ciekawych pojedynków pod względem sportowym doszło do skutku i tym samym poszczególni bokserzy odnieśli cenne zwycięstwa. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano "Pięściarza 2016 roku"? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz dyskusji!

____________________
* Manny Pacquiao - dla wybitnego "Pac Mana" kwietniowa potyczka z Timothym Bradleyem miała być ostatnim występem w zawodowej karierze. Nie dość, że Filipińczyk rozprawił się po raz kolejny z utytułowanym i doświadczonym Amerykaninem, to w listopadzie zdetronizował on groźnego Jessie Vargasa, zabierając mu pas federacji WBO kategorii półśredniej.

* Terence Crawford - triumfy tego znakomitego Amerykanina nad Henrym Lundym i Johnem Moliną Juniorem nikogo nie powinny dziwić, lecz wygrana z niepokonanym wcześniej Wiktorem Postołem w unifikacyjnej konfrontacji już jak najbardziej zasługuje na uwagę. Jedno z najcenniejszych zwycięstw w 2016 na gruncie zawodowego boksu.

* Wasyl Łomaczenko - dwukrotny mistrz olimpijski potwierdza swoją pięściarską klasę w każdym kolejnym występie. W czerwcu "Hi-Tech" znokautował niebezpiecznego Romana Martineza, z kolei pięć miesięcy później w starciu z Łomaczenką nic do powiedzenia nie miał jamajski puncher Nicholas Walters.

* Roman Gonzalez - we wrześniu najlepszy zawodnik bez podziału na kategorie wagowe zaatakował większego i silniejszego Carlosa Cuadrasa, meldując się w nowej dywizji. Po 12 rundach boksu na najwyższym poziomie, po twardej i niezwykle wyczerpującej rywalizacji górą okazał się "Chocolatito", który zdobył tym samym czwarty pas w czwartej wadze. W kwietniu Nikaraguańczyk wypunktował ponadto McWilliamsa Arroyo.

* Andre Ward - w najważniejszej walce roku "S.O.G." wygrał na punkty z Siergiejem Kowaliowem, choć werdykt sędziów został uznany za kontrowersyjny. W dwóch pozostałych meczach złoty medalista olimpijski z Aten bez większych problemów poradził sobie z bardzo dobrym Sullivanem Barrerą i Alexandrem Brandem. Ward wkroczył do wagi półciężkiej z głośnym przytupem.

* Jermall Charlo - obdarzony nokautującym uderzeniem Amerykanin musiał bronić swojego mistrzowskiego pasa IBF kategorii super półśredniej w starciach z wymagającą opozycją. Najpierw 26-latek z Teksasu pokonał na punkty byłego czempiona Austina Trouta, w grudniu natomiast odprawił on z kwitkiem oficjalnego pretendenta Juliana Williamsa. Zwycięstwa godne uwagi.

* Oleksandr Usyk - wspaniały Ukrainiec ma za sobą udany rok. We wrześniu mistrz olimpijski z Londynu wypunktował naszego Krzysztofa Głowackiego, zdobywając tytuł WBO w dywizji junior ciężkiej. W grudniu Usyk zanotował kolejny cenny triumf, kiedy to na gali w Kalifornii do ostatniego gongu nie dotrwał Thabiso Mchunu.

* Carl Frampton - pięściarz z Irlandii Północnej z 2016 roku może być więcej niż zadowolony. W lutym "Irlandzki Szakal" okazał się górą w brytyjskim szlagierze, stając naprzeciwko Scotta Quigga. Następnie Frampton wybrał się na teren rywala, zaprezentował się w nowej dla siebie kategorii wagowej, lecz ostatecznie to on cieszył się z wygranej nad faworyzowanym Leo Santa Cruzem. Jeden z głównych kandydatów do zajęcia pierwszego miejsca w plebiscycie.

* Joe Smith Junior - na początku roku anonimowy pięściarz z Long Island. Dzisiaj autor spektakularnych nokautów w pojedynkach z Andrzejem Fonfarą i Bernardem Hopkinsem.

[T2JD]

Zdecydowaniel Frampton ma najbardziej wartościowe zwycięstwa w 2016

[motherFucker420]

Zawsze i wszedzie Manny Pacquiao krolowac bedzie

[Adrian Golec]

Frampton stoczył dwie bliskie walki, z rywalami tej samej półki i je wygrał.... walki nie miały faworytów. Łomaczenko czy Crawford zrobili to, czego się od nich oczekiwano. Podobnie Usyk. Nic wielkiego nie zrobił.

Zwycięzca sondy może ktoś, kto dokonał rzeczy wielkiej, niespodziewanej i jest nim bez wątpienia Joe Smith Jr. Proporcje nie pozostawiają wątpliwości. Nawet przez chwilę nie miałem dylematu. Wygrywa kopciuszek.

[Marek Cudek]

Wahałem się między Łomaczenką i Gonzalezem. Szczególnie ten drugi imponuje tym jak świetnie radzi sobie w kolejnej kategorii. Ale ostatecznie mocno subiektywnie stawiam na Usyka. Wcale nie jestem pewny, że poradzi sobie z Gassijewem, ale robią na mnie wrażenie jego bilans, dobór przeciwników, totalne zneutralizowanie groźnych: Głowackiego i Mchunu, efektowny jak dla mnie boks w nieortodoksyjnym stylu. Zdobył pas w stylu mistrzowskim.

Joe Smith Jr? Nie ... Nie w tej kategorii. Gdyby chodziło o "Młodego Roku", "Niespodzianka Roku" to może tak. Wydaje mi się, że nie tyle on zaskoczył, co myśmy go nie docenili. To nadal jest pięściarz przeciętny (choć groźny), prochu nie wymyśli, pasów nie zdobędzie. Pochwaliłbym za to jego menadżera za świetny dobór rywali pod mocną łapę Joe

[Mateusz Wajs]

"Pięściarz roku 2016" zostawia pewne pole do interpretacji. Ja dałem Gonzaleza, za osiągnięcie, dzięki któremu bardzo trudno będzie go zrzucić z tronu p4p w najbliższym czasie (chyba tylko porażka grozi mu utratą).

[Marcin Mądry]

Mój typ to Terence Crawford. Oczywiście wybór nie łatwy. W okręgu zainteresowań do nominacji byli jeszcze Łomaczenko oraz Gonzalez. A więc dlaczego Crawford? Jak pisałem w "przywitaniu" boksem tak na poważniej interesuję się od dwóch lat i dopiero w tym roku odkryłem takich pięściarzy, jak Crawford i Łomaczenko (wcześniej interesowałem się tylko wyższymi kategoriami). Ale oprócz skuteczności i wspaniałej techniki zarówno Ukraińca, jak i Amerykanina Crawford ma jeszcze cudowną, że tak to nazwę estetykę boksu. Coś pięknego po prostu!

[Krystian Sander]

Trudny wybór, ale postawiłem na Usyka. Na ringach zawodowych do roku 2016 był zagadką. Mówiło się, że boks amatorski to nie boks pro, a to że nie walczył z kimś mocnym i na długim dystansie, to, tamto. Wszedł z buta na czub kategorii cruiser, bardzo silnej dziś. Głowacki wyraźnie ograny, Mchunu to samo + czasówka. Takie głosowanie to zabawa, więc ode mnie głos idzie właśnie na Usyka.

[whisky]

Jak dla mnie pięściarzem roku 2016 jest Joe Smith Junior. Gość który wcześniej obił paru kelnerów kreuje historię godną z filmów Rocky. Nie patrzę na wymiar sportowy tych zwycięstw, a na przeskok z okręgówki do pierwszej ligi pod względem rozwoju kariery.

[Gracjanus]

Pacquiao jest bokserem, który ma najlepsze lata za sobą, a mimo to nadal pokonuje zawodników z najwyższej półki. Ale nie chodzi tu o to by patrzeć na niego jak na legende, tylko patrzeć na niego w sposób rozliczający go za rok 2016 i zdecydowanie...byli lepsi.

Zwycięstwa nad Głowackim i Mchunu to nie jest coś tak spektakularnego by ogłosić Usyka najlepszym w 2016.

Joe Smith Junior ma super rok za sobą, myślę że lepszego mieć nie bedzie, ale nie być mistrzem i dostać nagrodę najlepszego boksera 2016 to jednak za dużo. Chociaż myślę że niespodziankę roku powinien lekko dostać :D

Charlo obronił tytułu w IBF 2x i udowodnił że ciężko by ktokolwiek mu mógł ten tytuł zabrać. Ale nie zagłosowałem na niego ponieważ tak samo można było wpleść w ten ranking Golovkina, który też obronił tytułów 2x.

Andre Ward (patrząc na sam wynik, na same osiągniecia) pokazał ze jest pieściarzem wybitnym, ale niestety ostatnia walka jest owiana kontrowersją i powstrzymałem się od głosowania na tego boksera tylko z tego względu.

I teraz chciałbym przejść do bokserów których można stawiać na miejscu najlepszego na świecie w 2016 roku.

Roman Gonzalez, świetny zawodnik z jeszcze lepszym rekordem, w 2016 obronił tytułu w wadze flyweigt i przeszedł do super flyweight zdobywając tytuł, ale nie zagłosowałem na niego z tego względu że nie interesuje się jego boksem, tak jak innych zawodników. Można powiedzieć że w moim przypadku poszło o sprawy fanowskie ;/

Lomaczenko myślę że ma największe bokserskie umiejętności ze wszystkich bokserów bez podziału na kategorie wagowe, ale brakuje mu super walk, na wysokim poziomie komercyjności, ale widać że większe pieniądze i komercja go nie za bardzo interesują.

I miałem dylemat Crawford, który zunifikował pasy, czy Szakal który przejeżdża się jak walec po najlepszych na świecie. Super walka z Quiggem, potem kolejny niesamowity pojedynek ze znakomitym Leo Santa Cruzem zdecydował i to na Framptona oddałem swój głos.