![]() |
#1 (permalink) |
![]() ![]() Salvador urodził się w 1959 roku w miejscowości Tianguistenco. Miejsce to było mekką bokserów, gdyż znajduje się na dużej wysokości i było idealne do treningów kondycyjnych. Mimo początkowego zainteresowania zapasami, „Chava” skierował swój wzrok na boks i szybko został zauważony przez trenera Augustina Palaciosa. Kariera amatora potrwała bardzo krótko i w wieku 16 lat Sanchez wkroczył na ścieżkę profesjonalną. „Karmiony” słabeuszami i nowicjuszami wyhodował imponujący rekord (18-0, 17 KO), ale pierwsza poważna konfrontacja przyniosła porażkę z Antonio Becerrą w boju o wakujący tytuł mistrza Meksyku w wadze koguciej. To bardzo nie spodobało się „Chavie”, który przysiągł sobie, że nigdy więcej nie opuści ringu jako pokonany. Dotrzymał słowa, choć rok później jego remis z Juanem Escobarem powszechnie uznano za szczęśliwy dla Salvadora. Postanowił pracować jeszcze ciężej niż dotychczas. Zmienił cały swój obóz i zatrudnił szkoleniowca Enrique Huertę. Trening na dużej wysokości, w ogromnym upale i pięciominutowe rundy sparingowe przedzielone 45-sekundowymi przerwami musiały zaowocować znakomitym przygotowaniem wytrzymałościowym. 15-rundowe pojedynki stały się pestką dla witalnego „Chavy”, który zamęczał rywali tempem i kumulacją swoich ciosów. Dość wysoki jak na „piórkowego” Meksykanin mierzył 170 cm wzrostu, ale nie mógł pochwalić się imponującym zasięgiem ramion, stąd upodobał sobie półdystansowe wymiany. W pierwszej fazie kariery było to typowe chodzenie „na wybitkę”, ale z czasem Sanchez dodał ruch głową, uniki i przeistaczał się w operującego blisko przeciwnika kontr-boksera. Czy Sal uniknął ciosu balansem, czy przyjął prosto na brodę, przeciwnik mógł być pewien, że za chwilę w odpowiedzi dostanie serię trzech, czterech uderzeń. Przyspieszył nie tylko w ringu, przyspieszył też w drodze do światowego tytułu i bił się co miesiąc, odprawiając kolejnych śmiałków. Wreszcie w 1980 roku stanął przed szansą zdobycia tytułu WBC w wadze piórkowej, który należał do faworyzowanego Danny’ego Lopeza. Sanchez jednak był już na innym poziomie i zastopował mistrza w 13 rundzie. Bronił tytułu z samą czołówką: Rubenem Castillo, Juanem Laporte, Patrickiem Fordem i Roberto Castanonem. Udowodnił, że wygrana z Lopezem nie była przypadkiem i w rewanżu ponownie go znokautował. Zemsta na „Kacie Meksykanów” Sława „Chavy” rosła, a tymczasem w niższej dywizji wymiatał portorykański bombardier Wilfredo Gomez, który od czterech lat nosił dumnie pas WBC i miał opinie jednego z najlepszych puncherów P4P. Już wówczas wojny portorykańsko - meksykańskie uchodziły za święte, a „Bazooka” miażdżył kolejnych rodaków Sala. W naszej erze Manny’ego Pacquiao nazywano „Katem dla Meksykanów”, wtedy był nim Wilfredo, który znokautował dwunastu! Najbardziej bolesny był pogrom hegemona „koguciej” Carlosa Zarate, który legitymował się bilansem 55-0. Sytuacje musiał ratować Sanchez, który przyjął Gomeza w swojej dywizji piórkowej. Portorykański macho i trash-talker przy każdej okazji dokuczał Salvadorowi. Zwykle wyluzowany „Chava” przyznał, że po raz pierwszy boks stał się dla niego sprawą osobistą i wyszedł do ringu wyjątkowo zmotywowany. Dysponujący solidną szczęką Sanchez potrafił przyjąć bomby Gomeza, okazało się, że to samo nie działało w drugą stronę. „Bazooka” poleciał na deski już w pierwszej odsłonie, a po kolejnej wizycie w ósmej skończyła się jego przygoda w limicie piórkowej. Wrócił na stare śmieci i jeszcze kilka lat rządził bez porażki w super koguciej. Tymczasem Sanchez po obaleniu dyktatury Gomeza stał się meksykańskim bohaterem narodowym. Matador czystej magii Dwie łatwiejsze obrony, gdzie Sal nie błysnął, wygrywając jednak pewnie z Rockym Garcią i Patem Cowdellem aż wreszcie przyszedł pojedynek z Azumahem Nelsonem. Tu czekały mistrza WBC strome schody. Nieoczekiwanie niedoświadczony bokser z Ghany postawił bardzo trudne warunki nowej gwieździe HBO. Sanchez zdołał jednak zastopować rywala w ostatniej rundzie. Tak wszedł na wielką scenę „Profesor”, jak nazwano później Nelsona, a początkowo rozczarowujące zaciętym przebiegiem dla fanów Meksykanina starcie, okazało się konfrontacją przyszłych legend, gdyż Azumah również stał się bokserskim klasykiem i wieloletnim mistrzem świata. Genialny Willie Pep, jeden z najlepszych „piórkowych” wszech czasów, który był na trybunach, powiedział: „Jestem szczęśliwy, że Sancheza nie było w moich czasach”. Niedługo później doszło do feralnego wypadku samochodowego, w którym ziściły się czarne sny Salvadora. Znajomi wspominali, że dokładnie opisywał, jak ma wyglądać jego pogrzeb. Przeciwna pięściarstwu mama wkleiła „Chavie” do bokserskich butów palmowy krzyż, symbol chrześcijańskiego triumfu. Do tragedii doszło jednak poza ringiem. Rekord Sancheza zamknął się wynikiem (44-1-1, 32 KO) a niezmordowany swarmer dopiero zaczynał nabierać rozpędu. Czekał rewanż z Laporte, byli Nelson, Arguello, Pedrosa, rok po śmierci Sala zadebiutował Chavez. Co gdyby żył dłużej? To pytanie przez lata nurtowało meksykańskich fanów. Salvador zainspirował tysiące dzieciaków w Ameryce, jego fanami byli m.in. Roy Jones Junior i James Toney. W Meksyku jest postacią kultową, powstawały o nim filmy, książki i pieśni. Oto fragment utworu grupy Sun Kil Moon, który pięknie podsumowuje postać „Chavy”. Mexico City wychowało wielu synów, ale żaden nie był jak on, słodki wojownik, matador czystej magii... |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#2 (permalink) |
champion
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Zarejestrowany: Oct 2010
Postów: 6917
Nominowany 0 razy w 0 Tematach
Art. Miesiąca - Nagród: 0
|
![]()
Smierc Sancheza, to byl cios dla boksu... nie tylko Meksykanskiego, ale tez swiatowego. Jakis czas temu ogladalem walke z Nelsonem i sie zastanawialem, gdzie bylby Salvador, gdyby tak mlodo nie zgina.. Bezsprzecznie "Chava", to jeden z najwiekszych, a jednoczesnie najbardziej niewykorzystanych do konca talentow w zawodowym boksie.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#4 (permalink) |
Redaktor Boxing.pl
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Zarejestrowany: Feb 2010
Postów: 31281
Nominowany 269 razy w 112 Tematach
![]() |
![]()
Tę walkę z Gomezem, można podawać za przykład modelowego pojedynku, w którym walczy dwóch równorzędnych pod względem umiejętności pięściarzy, a o wyższości jednego z nich przesądza ostatecznie nieznaczna, ale jednak przewaga fizyczna... Mały, ale w takich okolicznościach zasadniczy handicap Sancheza, w postaci naturalnej przynależności do nieco wyższej dywizji, przy równych (bardzo wysokich) umiejętnościach i równych (zachowując proporcje) możliwościach fizycznych, miał tu na pozór i w czasie walki małe - ostatecznie fundamentalne znaczenie.
Oczywiście by móc posługiwać się tym przykładem, należy uznać, że obaj mieli wyśrubowane parametry fizyczne do maxa, zbliżonego do granicy ówczesnych możliwości najlepszych meksykańskich /portorykańskich wojowników.. |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 (permalink) |
champion
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Zarejestrowany: Jan 2013
Postów: 2583
Nominowany 0 razy w 0 Tematach
Art. Miesiąca - Nagród: 0
|
![]()
Zabierałem się za ten artykuł, ale pomyślałem, że na to musi być wena, nie na siłę. Tak teraz sobie przeczytałem, oglądając przy okazji walkę z Gomezem.
Super robota - Andrzeju, przyznam, że na ostatnich słowach się wzruszyłem, łzy w oczach stanęły ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 (permalink) |
Redaktor Boxing.pl
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Zarejestrowany: Oct 2012
Postów: 10704
Nominowany 638 razy w 122 Tematach
![]() |
![]()
Dzięki, będziemy odkurzać wielkie postacie z przeszłości od czasu do czasu. Wszak boks nie zaczął się od Mayweathera...Też mnie to rozwala, 23 lata i urwana historia w najlepszym momencie....
|
![]() |
![]() |
![]() |
#8 (permalink) |
contender
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Zarejestrowany: May 2009
Postów: 1079
Nominowany 0 razy w 0 Tematach
Art. Miesiąca - Nagród: 0
|
![]()
Ponoć Sanchez miał nadludzką wydolność organizmu,niejaki dr Jose Luis Venezuela twierdził że Salvadorowi wystarczy 47 sekund,po każdej stoczonej rundzie na pełną regenerację organizmu,tętno,oddech,rytm serca oraz ciśnienie krwi wracało za każdym razem do normy.Warto też dodać że Sanchez tuż przed śmiercią miał zakontraktowany rewanżowy pojedynek z LaPorte w MSG.
|
![]() |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|