![]() |
#1 (permalink) |
Redaktor Boxing.pl
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Zarejestrowany: Oct 2012
Postów: 10704
Nominowany 638 razy w 122 Tematach
![]() |
![]() ![]() Sweet home Alabama Wilder urodził się w miejscowości Tuscaloosa w stanie Alabama, w którym to jedynym uznawanym sportem przez kibiców od zawsze była amerykańska wersja futbolu. Od dziecka Deontay miał pasję do sportu i w każdym którego spróbował to jest baseballu, lekkiej atletyce czy koszykówce przejawiał duży talent. - Miałem „skoka”! Potrafiłem zrobić „wiatrak” ze stojącej pozycji bez żadnego problemu - mówi najsłynniejszy obywatel miasta Tuscaloosa odnosząc się do słynnego wsadu rozpropagowanego przez Dominika Wilkinsa. W colleagu zajmował się ciągle kilkoma sportami, kiedy urodziła się jego córeczka Naieye. Niestety przyszła na świat z uszkodzonym rdzeniem kręgowym i młody ojciec musiał poszukać sobie bardziej dochodowego zajęcia niż nauka, bo leczenie schorzenia było kosztowne. Znalazł dwie prace i był na etapie poszukiwania trzeciej, gdy ktoś podpowiedział mu, że nieźle zarobić można jako bokser. Również ta dyscyplina nieobca była Deontayowi, bo wyrobił sobie opinię świetnego streetfightera. Nie szukał kłopotów, a kłopoty same znajdowały jego i jak twierdzi skutecznie radził sobie z dwoma, a nawet trzema przeciwnikami na ulicy, wciąż bez jakiejkolwiek ingerencji trenerów. Poszukiwanie wielkich pieniędzy w bokserskim gymie było naiwnością, ale Wilder był zachwycony niczym dziecko w slepie ze słodyczami, widząc co dzieje się na sali treningowej. Tutaj poznał swego trenera i managera Jaya Deasa i tutaj przekonał się po raz pierwszy jak dużą moc mogą wygenerować jego pięści po wdrożeniu właściwej techniki. - Zainstalowano sensory na workach i okazało się, że moje jaby są mocniejsze niż sierpy czy prawe proste innych zawodników. Ciągle mam rezerwy w mocy mojego ciosu, a moja siła już mnie przeraża - mówił „Bombardier”. Po ledwie ponad dwudziestu walkach i pokonaniu krajowych faworytów w zawodach o Golden Gloves i mistrzostwach Stanów Zjednoczonych Wilder w 2008 roku pojechał na Igrzyska Olimpijskie do Pekinu i przywiózł brązowy medal, wywalczony w kategorii ciężkiej. Mierzący centymetr ponad dwa metry i dysponujący zasięgiem 213 cm bokser zmieścił się w limicie 91 kilogramów i niespodziewanie dostarczył drużynie USA jedyny krążek z tamtego turnieju. Nie zanotował tam spektakularnych występów, ale sam fakt dobrnięcia do półfinału nowicjusza o znakomitych warunkach fizycznych i lotnych nogach przyciągnął uwagę promotorów z Golden Boy Promotions. Nie grzeszący skromnością olimpijczyk oznajmił, że w przeciwieństwie do fachowców zaskoczonych jego sukcesem, dla niego niespodzianką jest, że nie zdobył złota. Deontay podpisał zawodowy kontrakt z Golden Boy Promotions, a jego szefowie do dotchczasowego trenera Jaya Deasa dokoptowali Marka Brelanda. Mistrz olimpijski z 1984 roku dołączył do sztabu, żeby przekazać arkana swojej znakomitej techniki. Mark miał sprawić, żeby ciosy jego nowego podopiecznego docierały do szczęk rywali jak najskuteczniej i powodowały dużą szkodę. Jak używać prawej ręki nauczył Brelanda sam Tommy Hearns, a Mark miał przekazać wiedzę „Bronze Bomberowi”. Hearns i Breland byli gigantycznymi, chudymi „półśrednimi” stąd pokładano w trenerze nadzieję, że prawy wątłego Wildera będzie dewastujący po poprawkach naniesionych przez szkoleniowca. Kolejnym elementem jaki miał priorytet był lewy prosty. - Zacząłem od lewego prostego, bo jeśli jabujesz masz pół sekundy więcej na ulokowanie prawego. Deontay nie dociągał prawego, a ten cios musi iść dalej niż jab, bo chcemy złapać przeciwnika końcówką ciosu - tłumaczył Breland. Wyglądało na to, że alabamczyk jest pojętnym uczniem, bo jego kolejne ofiary padały szybko. W rodzinnym stanie Wildera urodziili się Joe Louis, Evander Holyfield i Ernie Shavers, ale żaden z nich nie pokazał się miejscowej publiczności, bo nie było tam nawet bokserskiej komisji. Deas długo lobbował o jej utworzenie i kiedy wreszcie się udało postanowił uczynić „Bombera” lokalnym herosem. Podczas pierwszego show w 2011 roku w Tuscaloosa sala pękała w szwach, następny zgromadził 4 tysiące widzów, ale na trzeciej gali trybuny świeciły pustkami. Tłumaczono to czasem obsesji na punkcie futbolu, ale też ludzie nie mieli ochoty płacić za oglądanie starć, w których oponenci miejscowej sensacji nawet nie podejmują walki i kładą się szybko do snu. Mimo początkowego zrozumienia dla spokojnego „budowania” boksera kibice stopniowo zaczęli się odwracać od freak shows z jego udziałem i zastanawiać co sprawia, że tak chwalony za sparingi ze światową czołówką fighter po kilku latach przetarć wciąż gromi „przeciwników na telefon”? Zagadkę wyjaśnia szczerze matchmaker GBP Robert Diaz. - Zawsze były wątpliwości co do możliwości przyjęcia ciosu przez Deontaya. Kiedy na deski posadził go journeyman Harold Sconiers (ponad rok później ten zawodnik niespodziewanie wypunktował Jameela McCline'a ) postanowiliśmy zwolnić nieco tempo. Wydarzyło się to w trzynastej walce zawodowej, która niestety jest niedostępna, a opinie czy był to niegroźny nokdaun, czy też poważny wstrząs są podzielone. Już w kolejnej rundzie po własnej wizycie na macie, Wilder ustrzelił walecznego Harolda. Jednak już w amatorskiej karierze „Bombardiera” były pytania co do jakości szczęki Amerykanina, które postawił między innymi Jewgienij Romanow podczas meczu Rosja vs USA, którego fragmencik przedstawiam. Zwisająca lewa ręka i leniwy jab już wpędzał w tarapaty chudego wieżowca, stąd aktywna praca lewej ręki, nieustanny ruch głową i poruszanie na boki są ciągle „na tapecie ” w gymie o czym napiszę w dalszej części. Kolejnym problemem jest waga, która wedle zamierzeń miała docelowo osiągnąć około 111 kilo, a mimo braku ograniczeń dietą i wszelkich możliwych suplementów nie przekracza magicznej granicy 105, co i tak jest już poważną zwyżką w porównaniu do początku kariery. Po wielu niespełnionych obietnicach szefów grupy GBP o podniesieniu poprzeczki jeśli chodzi o jakość przeciwników ich prospekta, w końcu coś drgnęło i po ponad czterech latach na pro wreszcie obejrzymy Wildera z przeciwnikiem, który chociaż potencjalnie może go skrzywdzić w ringu mocnym ciosem. Kibice na forach internetowych podbijali bębenek i zacierali ręce na starcie medalistów olimpijskich pisząc o nokdaunach jakie zafundował Audley na sparingach Wilderowi. Prawda była taka jak w starym dowcipie o wołgach rozdawanych w Moskwie, gdzie okazywało się, że nie w Moskwie tylko w Leningradzie, nie wołgi tylko rowery i nie rozdają a kradną. W przypadku sparingów naszych bohaterów nokdauny rzeczywiście miały miejsce, tyle że na deskach lądował „A-Force” do czego szczerze się przyznał ucinając bajki o zamiataniu Wilderem. Tak czy owak z zaciekawieniem przyjrzymy się czy odrestaurowany Audley sprawi problemy amerykańskiemu spadkobiercy Louisa i czy wreszcie dowiemy się czegoś więcej o Deontayu? Opinie fachowców i kibiców są skrajnie podzielone, entuzjaści talentu „Bronze Bombera” wskazują na destrukcyjną siłę ciosu, relatywnie szybkie ręce i zwinne przemieszczanie się dwumetrowca. Z drugiej strony pojawiają się opinie, że jak na cztery lata pracy Deasa i Brelanda Wilder jest zaskakująco surowy technicznie, ciągle nie potrafi utrzymywać oponenta lewym prostym, a strachliwy Audley, który już poczuł moc pięści Amerykanina jak zwykle skurczy się w ringu i jest kolejną starannie wybraną ofiarą na 28 nokautów w 28 pojedynkach. Jakby nie było Harrison to jednak klasa powyżej dotychczasowych nazwisk i miejmy nadzieje, że dobry początek w stopniowaniu testów. Jeśli kolejnym rywalem po Audleyu będzie zwycięzca rewanżu Price vs Thompson (tako rzecze Oscar) to zarzuty o niańczeniu prospekta odejdą bezpowrotnie do przeszłości. Nowy Joe Louis w produkcji Amerykański „zbawca” wagi ciężkiej wraz ze swoimi trenerami i specjalistą od przygotowania fizycznego Peterem Kourym w gymie Skyy Boxing ciężko pracują nad eliminowaniem usterek, a ich niektóre ćwiczenia są tak ciekawe, że zdecydowałem się o nich napisać. Wilder odbiera ze szkoły swą 6-letnią (zupełnie już zdrową ) córeczkę i zabiera się do wylewania potu. W przeciwieństwie do wielu bokserów nie ma w repertuarze dłuższych biegów, zamiast tego dwa razy w tygodniu gra w koszykówkę. W gymie Khoury aplikuje mu zestaw, który nazywają „Szybki i wściekły”. Ustawiają mechaniczną bieżnię pod największym możliwym nachyleniem i na maksymalną prędkość. Zawodnik wykonuje 20 sprintów, z których każdy trwa dwadzieścia sekund. Interwały są przedzielone minutą odpoczynku, a po biegach następuje praca nad unikami głową i zejściami z linii ciosu przy jednoczesnej walce z cieniem. Deontay używa między innymi małego worka, przed którym uchyla głowę na centymetry przed zderzeniem. - Robimy takie rzeczy, żeby zarówno w pierwszej jak i dziesiątej rundzie mógł być równie silny - tłumaczy Khoury. Równie ważnym elementem jak szybkość jest sztuka utrzymywania odpowiedniego balansu i stosują tutaj metody fitnessowe włączające dyski, piłki do fitnessu i piłki lekarskie. Preferowane są świczenia multizadaniowe, które zmuszają „Bombera” do nieustannej koncentracji. Fighter stoi jedną nogą na dysku i musi złapać dużą piłkę lekarską 20 razy z rzędu zanim zmieni nogi. Oczywiście robią też standardowe ćwiczenia ze sztangą jak i odważnikami, ale nacisk jest położony, żeby bokser nie „nudził się” i miał dodatkowe trudności jak obciążona kamizelka czy nogi. Kilka trzyminutowych rund jest poświęconych wyłącznie ustawianiu pracy nóg, balansowaniu bez wyprowadzania ciosów, poruszając się jak w trakcie realnej walki i zwracając uwagę na rozłożenie ciężaru ciała. Ciekawa jest sprawa sparingów zadaniowych nazywanych „Byk w ringu”. W zajęciach może pomagać każdy, kto tylko ma na to ochotę. Używają zawodowych i amatorskich bokserów, również zupełnych naturszczyków, a nawet chętnych kobiet czy dzieci. Między liny wrzucani są wszyscy, starzy, młodzi, wysocy, niscy, mańkuci czy ortodoksyjni pięściarze. Od zaawansowania sparingpartnerów i mnóstwa innych aspektów zależy nad czym pracuje „Bomber”. Z niektórymi może pójść „na całość" z innymi ćwiczy jab lub wybrane aspekty defensywne. Trwa to od godziny do półtorej bez odpoczynu, bez picia wody, z nowymi pełnymi zapału sparingpartnerami. Czasem Deontay musi stawić czoła dwóm przeciwnikom naraz, zupełnie jak w czasach ulicznych spięć. - To zupełnie nowy poziom i uwielbiam takie wyzwania. Nikt na świecie nie robi „podwójnego sparingu”. Krąże po ringu pozwalając wykonać całą pracę swoim oponentom i powoli zabieram się za jednego po drugim. Kiedy zmęczę jednego, atakuję następnego. To pomaga mojej koordynacji oko - ręka i szybkości. Muszę mieć się na baczności, kiedy w moim kierunku lecą cztery pięści, a nie dwie - mówi bohater Alabamy. Trenerzy obawiając się, że walki przeciwko słabym zawodnikom mogą spowodować nabranie manier takich jak opuszczanie rąk, przystawanie czy brak skupienia wysyłają Deontaya na obozy topowych fighterów, gdzie każdy błąd jest natychmiast karany w ringu, a konfrontacje te pozwalają na sprawdzenie jak dużo jeszcze brakuje Wilderowi do wejścia na najwyższy poziom. Władimir Kliczko, David Haye, Tomasz Adamek, Mike Perez i kilku innych miało okazje sprawdzić się z Amerykaninem i pięściarze ci, ich trenerzy jak i wszyscy obserwatorzy sparingów bardzo ciepło wypowiadają się o umiejętnościach „Brązowego Bombardiera”. - Te sparingi dają mi więcej niż trening czy cokolwiek innego. Byłem w ringu z najlepszymi w tym biznesie i świetnie dawałem sobie radę. Na przykład Haye. Jest tak szybki, a mimo to wiele potrafiłem zrobić przeciwko niemu. Kiedy uderzał prawym, ja odpowiadałem kombinacją zakończoną jabem, kiedy atakował sierpowym blokowałem i kontrowałem. Wszyscy byli zachwyceni moją szybkością i zebrałem mnóstwo komplementów - chwali się utalentowany heavy. Niewiele z tej „jakości” zaserwował nam „Bomber” w dotychczasowych występach, ale być może rzeczywiście jego talent pokaże się w pełniejszej krasie jeśli zostanie zmuszony do tego przez bardziej wymagających rywali. Póki co trzeba mieć nadzieję, że Audley Harrison tym razem stanie na wysokości zadania i 27 kwietnia zmusi Wildera do większego wysiłku niż jego 27 poprzedników. |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 (permalink) |
![]()
Jak dla mnie kolos na glinianych nogach i kwestią czasu będzie kiedy dostanie KO. Zbyt dziurawy, wydaje się kruchy, a prawie trzydzieści, 1-3 rundowych walk z otyłymi półciężkimi nic mu nie da (prawdopodobnie tylko zaszkodzi) w momencie przeskoku na rywali reprezentujących rzeczywistą wagę ciężką, którzy będą potrafili przyjąć i oddać. Balon.
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#4 (permalink) |
champion
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Zarejestrowany: Jan 2013
Postów: 2583
Nominowany 0 razy w 0 Tematach
Art. Miesiąca - Nagród: 0
|
![]()
Świetna robota!
Ja nie wystawię konkretnej oceny Wilderowi, bo nie mam ku temu podstaw. Praktycznie niczego do głębszej analizy. Być może coś więcej można będzie powiedzieć po walce z Audleyem choć i w to wątpię. Co innego gdyby to był Thompson. Harrisona przerażają mocne ciosy, wydaje mi się, że położy się przy pierwszej lepszej okazji po mocnym prawym. Ja potrzebuję kogoś kto spróbuje trafić Amerykanina, testu jego odporności i obron gdy będzie mocniej atakowany na dziś dzień. Nie skreślam go, nie będę się też nim zachwycał. |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 (permalink) | |
Redaktor Boxing.pl
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Zarejestrowany: Oct 2012
Postów: 10704
Nominowany 638 razy w 122 Tematach
![]() |
![]() Cytat:
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#7 (permalink) | |
![]()
Deontay z Joe Louisa to ma tylko identyczny... kolor skóry.
Ciekawe ile z tego wszystkiego jest prawdy? Nie to, żebym Cię Andrzeju podejrzewał o serwowanie nam tu kitów wyssanych z palca ![]() A tak naprawdę to pewnie do futbolu się nie nadawał (zbyt mizerny, kruchy, "delikatny"), w koszykówce był cienki, to wziął się za boks, czyli za to, co mu najlepiej z próbowanych dyscyplin wychodziło. A ponieważ Amerykanie mają posuchę w rodowitych bokserach HW, to ma szansę coś tam zarobić i podtrzymywać amerykańskie nadzieje. Jednym słowem, artykuł fajny, ale kiedy Wilder dostanie w pałę od Harrisona (czy jakiegoś przyszłego, przeciętnego przeciwnika) to można będzie się z tego felietonu tylko pośmiać ![]() ------------------------------------------------------------------------------------------------- Cytat:
|
||
![]() |
![]() |
![]() |
#8 (permalink) |
champion
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Zarejestrowany: Jan 2013
Postów: 2583
Nominowany 0 razy w 0 Tematach
Art. Miesiąca - Nagród: 0
|
![]()
2013 miał być przełomem. Zobaczymy kogo dostanie po Harrisonie.
Ale ja bym go chętnie zobaczył z takim Chisorą xD Wiele byśmy się dowiedzieli. Mógłby być nawet Sprott, który ostatnio z Gerberem i Heleniusem pokazał się z całkiem dobrej strony. Przecież chyba wierzą w Wildera choć na tyle by puścić go na Michaela, który nie ma nokautującego ciosu ale dałby cenne rundy. |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 (permalink) |
bum
![]() Zarejestrowany: Dec 2012
Postów: 12
Nominowany 0 razy w 0 Tematach
Art. Miesiąca - Nagród: 0
|
![]()
Zdecydowanie zgadzam sie z Rollinsem co do sportow i wogole calej otoczki budowanej wokol Wildera. Widzialem kiedys na konkurencyjnym portalu filmik z krotkiej gry w kosza wildera z jakims kolesiem- tak sie slimaczyl z ta pilka ze az przykro bylo patrzec.Ja nie jestem czarny ale lepiej drybluje pilka. A co do jego otoczki jako wielkiej nadziei wagi ciezkiej to jakis zart. Mi utkwila walka Wildera z Damon mcCreary w ktorej Wilder zostal tyle razy trafiony jabem przez spasionego karla ktory wystepowal kiedys w wadze bodajrze w wadze super sredniej. Dla mnie poki co to napompowany medialnie balonik. Moze powinien sie zmierzyc z naszym polskim balonikiem
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Temat | Autor wątku | Forum | Komentarzy | Ostatni post / autor |
Deontay Wilder | SzalonyAli | Bokserzy na świecie | 26 | 13-07-14 00:11 |
Deontay Wilder kontra Tony Thompson? | Paweł Rozmytański | Newsy | 25 | 10-03-13 12:43 |
Amir Khan vs Carlos Molina, Deontay Wilder vs Kelvin Price i inni (15.12.2012) | luki29 | Strefa ściągania walk | 1 | 18-12-12 08:33 |
Wideo: Deontay Wilder na treningu przed sobotnim starciem z Kelvinem Pricem | Paweł Rozmytański | Newsy | 0 | 12-12-12 22:33 |
Jutro Deontay Wilder zadebiutuje w walce wieczoru... | Wiechu | Newsy | 3 | 03-08-12 18:29 |