Janusz Pindera: mało się o tym mówi, bo jest to wstydliwy temat

[Marek Cudek]

Zapraszam do lektury przerażająco smutnego, ale świetnego od strony dziennikarskiej tekstu Dariusza Farona o urazach mózgu i konsekwencjach dla sportowców. Szczególnie mocne wrażenie robi wątek Janusza Gortata, słynnego niegdyś polskiego półciężkiego, który potrafił nawet raz wygrać ze słynnym Leonem Spinksem. Neon Leon odszedł wczoraj z tego świata w wieku 67 lat... Jest też o Marcinie Rekowskim, Tomaszu Boninie, aluzja do Patryka Szymańskiego. Link do felietonu pod wypowiedzią promotora. Polecam.

Andrzej Kostyra, dziennikarz:

Kluczem jest to, by zejść ze sceny w odpowiednim momencie. Jerzy Kulej toczył ciężkie wojny. Pewnego razu podczas pojedynku otrzymał cios i poczuł dziwną słodycz w ustach. Pomyślał: "Nigdy wcześniej czegoś takiego nie przeżywałem. Oho, trzeba się zwijać". Zakończył karierę, choć mógł jeszcze zdobyć kolejne złoto olimpijskie. Niestety niektórzy z bokserów bagatelizują sprawę, mimo że organizm wysyła określone sygnały.

Andrzej Wasilewski, promotor:

Jest w Polsce pięściarz, który z pięciu ostatnich walk przegrał cztery, w tym trzy przed czasem. Moim zdaniem nie powinien już nigdy pojawić się w ringu, a tymczasem teraz znowu wraca. I to jeszcze w wyższej kategorii wagowej, gdzie przeciwnik będzie mocniej bił. Dziś czuje się bardzo dobrze, ale co będzie kiedyś? Na pewno jego głowa nie znosi już dobrze uderzeń.

Z drugiej strony mogę opowiedzieć historię Tomka Bonina, byłego pięściarza wagi ciężkiej. Zwróciliśmy uwagę, że inaczej reaguje na ciosy. Pierwszym etapem tzw. choroby bokserskiej jest zawężenie pola widzenia i to właśnie dostrzegaliśmy u Tomka. Zaprosiliśmy go na rozmowę wraz z jego żoną. Chciałem, by przy tym była. Powiedziałem Boninowi: "Słuchaj, bardzo cię szanuję. Znam twoją żonę i dzieci. Musisz kończyć z tym sportem". Był w szoku, bo myślał, że pewnie mam dla niego propozycję walki. Zatkało go, ale potem docenił naszą postawę. Zrozumiał, że jesteśmy fair. Obiecał mi, że nie wróci do ringu i słowa dotrzymał. Mimo że miał dużo propozycji po paręset tysięcy euro z Wielkiej Brytanii. Zakończenie kariery nie jest proste, ale czasami po prostu trzeba to zrobić.

Jest takie mądre powiedzenie w boksie – lepiej stoczyć trzy walki za mało niż o jedną za dużo.

Całość

Źródło: Dariusz Faron/Sport.Onet.PL

[Rockefeller]

AW jak zwykle atak na kogos innego, byle by tylko odgonic od swojej osoby.
Pod jego reka zdrowie zniszczyl sobie Marcin Rekowski, a ciezki nokaut od Takama to wszystko dopelnil. Przeciez Marcin zupelnie nie przypomina goscia sprzed 10 lat. Wyglada to bardzo zle.

Na domiar wszystkiego Najman organizuje mu walke na swojej gali.
Z jednej strony jezdzi i wpomaga Marka Piotrowskiego, z czym co rusz sie pucuje na social mediach, a z drugiej robi walke Rekowskiemu, z podobnymi urazami co Piotrowski.
Jesli chodzi o kase, to tego czlowieka nie obchodza jakiekolwiek normy moralne.

[Marcin Mądry]

Ze Szpilką też za jakiś czas może być nie najlepiej. Z Zimnochem to już chyba od dawna coś jest nie tak. Smutny los czeka tych, którzy zbyt dużo przyjmują.

[Melvin00]

Ciekawe kogo ma na myśli ten anonimowy ekspert, może Wach ?

[puciu]

Napisał Rockefeller

AW jak zwykle atak na kogos innego, byle by tylko odgonic od swojej osoby.
Pod jego reka zdrowie zniszczyl sobie Marcin Rekowski, a ciezki nokaut od Takama to wszystko dopelnil. Przeciez Marcin zupelnie nie przypomina goscia sprzed 10 lat. Wyglada to bardzo zle.

Na domiar wszystkiego Najman organizuje mu walke na swojej gali.
Z jednej strony jezdzi i wpomaga Marka Piotrowskiego, z czym co rusz sie pucuje na social mediach, a z drugiej robi walke Rekowskiemu, z podobnymi urazami co Piotrowski.
Jesli chodzi o kase, to tego czlowieka nie obchodza jakiekolwiek normy moralne.

Napisał Marcin Mądry

Ze Szpilką też za jakiś czas może być nie najlepiej. Z Zimnochem to już chyba od dawna coś jest nie tak. Smutny los czeka tych, którzy zbyt dużo przyjmują.

Może ojciec wonsyliusz mówił o Arcie właśnie napapierz ma na zielone ale jak było w ringu ..jeszcze pucuje się do Różańskiego a boras pisze że może wygrać przez k.o

[szavci031]

Nie wiem po co ten temat jest co jakiś poruszany. Ktoś się tym przejmuje? Chyba nie, bo jakby się przejmował to robiłby coś w kierunku, żeby rozwiązać problem a przynajmniej byłby zdecydowany na to, żeby nie przeszkadzać, gdyby ktoś inny chciał ten problem rozwiązać.

To tak jakby ktoś udawał, że go rusza, że na jakiejś leśnej drodze co roku ginie 10 kierowców, którzy się rozbijają na drzewach rosnących pół metra od drogi ale jakby ktoś inny proponował, żeby drzewa wyciąć to by się oburzał, że jak to tak, drzewa wyciąć?

Do AW nie mam żadnych pretensji, on jest promotorem i zarabia pieniądze. Ja gdybym mógł zarobić to bym wypuścił Riddicka Bowe nawet do walk na Gromdzie tylko bym wymagał, żeby miał jakąś licencję aby w razie czego nie mieć problemów.

[Michael Scofield]

Napisał Melvin00

Ciekawe kogo ma na myśli ten anonimowy ekspert, może Wach ?

Szymańskiego.

[DzikiDzwon]

Akurat w boksie amatorskim, to nie wiem jaka jest skala problemu, ale chyba jednak dużo niższa niż w zawodowym. Przypadek Janusza Gortata nie jest oczywisty, przynajmniej nie na podstawie informacji w artykule. Moja babcia też zaczęła chorować na demencję w podobnym wieku, z boksem nic wspólnego oczywiście nie miała.

Współczuję Gortatom, bo to straszna choroba. Ciało to samo, ale człowieka znanego wcześniej wewnątrz coraz mniej, ubywa kawałek po kawałku.

Wasilewski jakiś czas temu powiedział jedną ciekawą rzecz a propos Rekowskiego, czyli że ten dorabiał jeżdżąc na ciężkie sparingi do mocnych zawodników. Prawdopodobnie dlatego dość nagle przestał trzymać cios i ogólnie zaczął wyglądać gorzej.

W MMA słyszę o coraz większej liczbie weteranów, którzy kompletnie odpuszczają sparingi żeby oszczędzać zdrowie. Z tego co wiem, bokserzy tajscy też sparują wyłącznie lekko, bo bardzo często mają prawdziwe walki. Może w tym jest jakaś metoda..

[bode]

Kurwa Wasyl ty obleśny hipokryto, co Ty tu Boninem oczy mydlisz?! Zamiast robić podjazdy w sprawie Borka i Szymańskiego - spójrz na Ajtujka!! Cztery przegrane w ostatnich 6 walkach, w tym trzy ciężkie nokauty (wieść gminna niesie, że dwa razy szczochy poszły na nieświadomce), z Radczenką i Waszką walka o życie i nokdauny!! I teraz też wraca w wyższej wadze niż ostatnio walczył!

Przygarniał kocioł garncowi!!!

Nie cierpię tego wężoustego fiuta!

Mod: Uprasza się o zluzowanie ekspresji

[Szymon Aleksandrowicz]

Napisał Melvin00

Ciekawe kogo ma na myśli ten anonimowy ekspert, może Wach ?

A w jakiej cięższej kategorii wagowej miałby Waszka walczyć? Wasyl pisze o Szymańskim i przy okazji wbija szpilkę Borkowi, bo przecież Panowie bez wzajemnych złośliwości żyć nie umieją. A Bode ma rację - Artek niedługo będzie bełkotał.