Janusz Pindera: mało się o tym mówi, bo jest to wstydliwy temat

[pain.exe]

Moim zdaniem nie da się nic zrobic bardziej sensownego w boksie, poza jakimiś obowiązkowymi dodatkowymi ubezpieczeniami bokserów przed walką, edukowaniem ringowych i stawianie na wykwalifikowanych lekarzy przy ringu.

Co da skrócenie czasu rundy, czy w ogóle skrócenie ilosci rund, jesli tak naprawde mozna miec uszkodzenie mózgu po pierwszym celnym ciosie w pierwszej rundzie? Abdusalamov juz w 2 rundzie miał rozjebany łeb i tak naprawde nikt nie wie czy to już by nie wystarczyło zeby go zmienic w warzywo. Wielu bylo obijanych od pierwszych rund, oczywiscie, dluzsze przyjmowanie takiego lania na pewno nie pomaga, ale mozg to tak zlozony organ, ze wystarczy jeden niefortunny cios i bedzie po wszystkim, nie ma reguły.

[kubuś]

Napisał pain.exe

Moim zdaniem nie da się nic zrobic bardziej sensownego w boksie, poza jakimiś obowiązkowymi dodatkowymi ubezpieczeniami bokserów przed walką, edukowaniem ringowych i stawianie na wykwalifikowanych lekarzy przy ringu.

Co da skrócenie czasu rundy, czy w ogóle skrócenie ilosci rund, jesli tak naprawde mozna miec uszkodzenie mózgu po pierwszym celnym ciosie w pierwszej rundzie? Abdusalamov juz w 2 rundzie miał rozjebany łeb i tak naprawde nikt nie wie czy to już by nie wystarczyło zeby go zmienic w warzywo. Wielu bylo obijanych od pierwszych rund, oczywiscie, dluzsze przyjmowanie takiego lania na pewno nie pomaga, ale mozg to tak zlozony organ, ze wystarczy jeden niefortunny cios i bedzie po wszystkim, nie ma reguły.

po prostu dużo mniejsze ryzyko. największe obrażenie z reguły powstają po wielorundowych bataliach. Tym bardziej że dochodzi do tego jeszcze zmęczenie, odwodnienie organizmu itp. Wyeliminować się całkowici e szkód nie da. Ale podejrzewam że taki system jak w MMA czyli 3*5 czy 5*5 faktycznie sprawiłoby że mózgi bokserów byłyby mniej narażone na uszkodzenia. Wieksze ryzyko w boksie nie jest faktycznie spowodowane innymi rekawicami tylko inną charakterustyką tych sportów - wielorundowe obojanie głowy kontra szybka napierdalanka w której rzadko dochodzi do nieustannych wymian ciosów bezpośrednio w głowe.

[wariat3000]

Napisał pain.exe

Moim zdaniem nie da się nic zrobic bardziej sensownego w boksie, poza jakimiś obowiązkowymi dodatkowymi ubezpieczeniami bokserów przed walką, edukowaniem ringowych i stawianie na wykwalifikowanych lekarzy przy ringu.

Co da skrócenie czasu rundy, czy w ogóle skrócenie ilosci rund, jesli tak naprawde mozna miec uszkodzenie mózgu po pierwszym celnym ciosie w pierwszej rundzie? Abdusalamov juz w 2 rundzie miał rozjebany łeb i tak naprawde nikt nie wie czy to już by nie wystarczyło zeby go zmienic w warzywo. Wielu bylo obijanych od pierwszych rund, oczywiscie, dluzsze przyjmowanie takiego lania na pewno nie pomaga, ale mozg to tak zlozony organ, ze wystarczy jeden niefortunny cios i bedzie po wszystkim, nie ma reguły.

wg mnie przepisy sa ok. abdusalamov to skrajny przypadek,tutaj wina lezy po stronie naroznika. oni widzieli ze z gosciem jest coraz gorzej chociaz szczerze mowiac w tv wygladalo to normalnie.

moim zdaniem powinno sie skupiac na zawodnikach starszych i tych ciezko nokautowanych. kazdy zawodnik po KO powinien przez kilka miesiecy byc monitorowany przez lekarzy, do tego ban na 6 miesiecy na walki. mozna tez pomyslec co robic z zawodnikami regularnie nokautowanymi albo tymi ktorzy w kazdej walce zaliczaja dechy (szpilka).

[Marek Cudek]

A propos rękawic jeszcze, ostatnio miałem małą dyskusję na temat, co jest bezpieczniejsze boks czy gołe pięści? Nie ma jakichś konkretnych badań. Natomiast moim zdaniem, wbrew krwawym obrazkom z walk bare knuckles, znacznie groźniejszy jest boks.

W boksie rękawice mają chronić dłonie na długim dystansie. Skutki są takie, że możesz bić na siłę przez cały dystans. O wiele mocniej niż bez rękawic, bo nie ma bariery bólu, zużycia materiału (chyba, że masz kontuzję). I choć samo uderzenie gołą pięścią jest znacznie groźniejsze, szczególnie w miękkie części ciała, to jest to coś krótkotrwałego. Poza skrajnościami, jaką były stare walki, przed ponad dwustu laty, do wyniszczenia, normalnie walki bez rękawic trwają krótko.

Myślę, że analogiczny wniosek można wysnuć co do rękawic MMA. W odpowiednich proporcjach oczywiście. No i w MMA dochodzą kopnięcia, wiadomo.

[robercik]

Dużo ludzi związanych bezpośrednio z boksem zwraca uwagę na to, że sparingi bokserskie (duże rękawice) wpływają negatywnie na zdrowie zawodnika bardziej niż sama walka. Tak samo jak potocznie mówi się, że ciężki nokaut jest "zdrowszy" niż okładanie się ciosami przez wiele rund bez nokautu. Skrajnych przypadków i wyjątków jest tyle, że ciężko jest będąc obserwatorem określić jak jest na prawdę. Zawodnicy po długich setkach walk na amatorce wychodzą do ringu zazwyczaj świeży, bez wiekszych dolegliwości. Być może skrócenie dystansu, dłuższe przerwy, większe zwracanie uwagi na wiek zawodnika itd. itd. jednak nie ma na to reguły. W wielu walkach nie ma boksu, a regularne wojny w ringu i masa przyjętych ciosów i nie da się ograniczyć ryzyka. Syzyfowe prace.