Bachodir Dżałołow: po olimpiadze skupię się na boksie profesjonalnym

[Marek Cudek]

Bachodir Dżałołow (Bakhodir Jalolov) (7-0, 7 KO) trenuje wraz z bardzo mocną uzbecką ekipą w Kalifornii. Jako że już na liście uczestników igrzysk w Tokio, może spokojnie zająć się przygotowaniem.

Od debiutu na zawodowych ringach minęły już blisko trzy lata, po ostrym starcie w 2018, w 2020 Dżałołow stoczył zaledwie jedną walką. Można się jednak spodziewać, że po olimpiadzie, jako bardzo prawdopodobny złoty medalista, ruszy ostrzej do przodu. Z mistrzem świata w wadze ciężkiej z Jekaterynburga rozmawiał niedawno uzbecki dziennikarz.

Achmadbek Eszmatow/Sports.UZ: czy treningi i przygotowania do walk zawodowych mogą mieć negatywny wpływ na twoje przygotowania do olimpiady?

Bachodir Dżałołow: nie, wręcz przeciwnie, profesjonalny boks mi pomaga. Sparingi trwają 6-7 rund, a w ich środkowej części próbuje walczyć tak szybko, jak to się robi zwykle w boksie amatorskim. Myślę, że to zaprocentuje na olimpiadzie.

Gdzie planujesz końcowy etap przygotowań?

W Uzbekistanie, ponieważ przed igrzyskami chciałbym pooglądać trochę walk amatorskich.

Powiedz nam trochę o swych najpoważniejszych rywalach.

Wszystkich przeciwników traktuję bardzo poważnie. W Europie zawsze byli mocni bokserzy w ciężkiej.

Walczyłeś kiedyś z Iwanem Dyczką z Kazachstanu, także z Kamszybekiem Kunkabajewem. Który z nich jest mocniejszy i bardziej nietypowy?

Kiedy biłem się z Dyczką, miałem nieduże doświadczenie. Obaj są mocni, ale z Dyczką przegrałem przez brak rutyny, ważyłem też za mało. Kunkabajew jest na pewno szybszy niż Dyczko.

Fani spodziewają się po tobie złotego medalu, widać, że jesteś pewny siebie. Czy po olimpiadzie w pełni skupisz się na boksie zawodowym?

Mam nadzieję! W 2016 przegraliśmy, tym razem chciałbym zdobyć złoto, jeśli dopisze mi szczęście. Dziękuję fanom za wsparcie!

Źródło: Achmadbek Eszmatow