Martin Mikołajczak: to jest jedno wielkie bagno.

[Marcin MÄ…dry]

Napisał Szymon Aleksandrowicz

Może i masz rację. Nie znamy jednak początków tej rozmowy, ani szczegółów ich relacji. Krystian potrafił być bez powodu zaczepny.

Tak, wiem. Mnie też oskarżał o bardzo głupie rzeczy.

[Sputnik]

A ja ciepło wspominam Krystiana. Bez względu na to, co się tam potem odwaliło w Jego sprawie..A w tej kwestii dobrze wyciągnął kolesia za uszy.

[Przemysław Mrzygłód]

Napisał Marcin Mądry

Coś mi się wydaje, że ten Pan od Andrzeja Wasilewskiego jakoś bardziej święty nie jest.

Bardzo delikatnie powiedziane

[rc17]

O co chodzi z Krystianem? Pamiętam, że ciągnął to forum jeszcze chyba jakiś rok temu, jakość i częstotliwość jego felietonów i wpisów to było coś niesamowitego, chyba tylko śp. Adrian Golec mógł się z nim równać jeśli chodzi o wkład i rozwój tej strony parę lat temu... Wiem, że przeszedł do orga, co przyjąłem z pełnym zrozumieniem, ale kojarzę Krystiana jako mega przyjaznego i merytorycznego gościa, czytam to forum ponad 10 lat i w ogóle mi się nie skleja to co koledzy wyżej napisali, a i jakiś czas temu słyszałem o jakiejś aferce z naszym byłym redaktorem w roli głównej (chyba kolega szmagel coś wspominał 🙂) Czy może ktoś coś więcej powiedzieć, bo ja Krystiana wspominam bardzo dobrze, aczkolwiek nie siedzę w PL boksie-necie aż tak głęboko jak zapewne część z Was 😉

[darulka]

To ci historia. Jego firma robiła wykończeniówkę w miejscu gdzie akurat przebywał Hunter i tak zaczęli współpracować. Nie czepiam się i życzę mu sukcesów, ale naprawdę dość przypadkowo to brzmi i jego plany też szału nie wnoszą. Co by nie mówić o AW, ma solidne fundamenty żeby się boksem zajmować. Prawnik, otrzaskany międzynarodowo, z boksem od strony organizacyjnej obeznany od dziecka. Miałem nadzieję, że Borek coś wniesie, bo wyjątkowo jest inteligentny i z pasją do sportu, ale chyba mu się po prostu nie chce.

[Marek Cudek]

Borek moim zdaniem zrobił całkiem sporo. Pokazał, że są inne modele działania, choć wiadomo, że nie mamy na to pięściarzy. Ale jak będziemy mieli, to wszystkim to ułatwi życie, bo brakuje sparingpartnerów na miejscu, konkurencji, której nie trzeba płacić za hotele i przejazdy. Na razie trzeba brać przeciwników z krajów sąsiednich i tyle.

To jest robota na wiele lat, dla wszystkich: odnowionego PZB, młodszych promotorów, telewizji. Odbudować boks w Polsce. Żaden pojedynczy promotor tego nie zmieni. Za mało gliny, żeby lepić. Celem maksymalnym jest 20-30 niezłych pięściarzy w każdej dywizji, jak w Wielkiej Brytanii. Potrzeba lat, żeby osiągnąć choć połowę tego, ale pomysły już są, wejdą zmiany w prawie i spokojnie, będzie jak w futbolu, zaczną się ludzie pojawiać.

[darulka]

Napisał Marek Cudek

Borek moim zdaniem zrobił całkiem sporo. Pokazał, że są inne modele działania, choć wiadomo, że nie mamy na to pięściarzy. Ale jak będziemy mieli, to wszystkim to ułatwi życie, bo brakuje sparingpartnerów na miejscu, konkurencji, której nie trzeba płacić za hotele i przejazdy. Na razie trzeba brać przeciwników z krajów sąsiednich i tyle.

To jest robota na wiele lat, dla wszystkich: odnowionego PZB, młodszych promotorów, telewizji. Odbudować boks w Polsce. Żaden pojedynczy promotor tego nie zmieni. Za mało gliny, żeby lepić. Celem maksymalnym jest 20-30 niezłych pięściarzy w każdej dywizji, jak w Wielkiej Brytanii. Potrzeba lat, żeby osiągnąć choć połowę tego, ale pomysły już są, wejdą zmiany w prawie i spokojnie, będzie jak w futbolu, zaczną się ludzie pojawiać.

To prawda, że Borek (częsciej) i Babilon (zdarzało się), dawali jednak więcej emocji, niż to nieznośne męczenie buły u AW. Ten kierunek jest dobry i jedyny sensowny, mając na myśli stawianie boksu do pionu i zdobywanie popularności. Ludzie oglądają KSW, Gromdę i co tam jeszcze, bo nie są pewni kto wygra - taki powinien być sport.

[Przemysław Mrzygłód]

Napisał darulka

Ludzie oglądają KSW, Gromdę i co tam jeszcze, bo nie są pewni kto wygra - taki powinien być sport.

To tak nie do końca działa. Ludzie przede wszystkim uwielbiają nowości. Boks profi bardzo fajnie się oglądał i sprzedawał do pewnego momentu. Największy hype na KSW wynikał z połączenia Pudziana z Najmanem, kapitalnymi marketingowo - promocyjnymi zdolnościami właścicieli, znakomitą oprawą i tak dalej i tak dalej. Pewien efekt świeżości dyscypliny na początku zawsze istnieje, potem u kibiców stopniowo zaczyna się pewien proces nabywania wiedzy - zaczynają sprawdzać, weryfikować rywali, coraz trudniej wcisnąć im przysłowiowy kit, następuje pewne znużenie, trzeba coraz mocniejszych bodźców by wzbudzić zainteresowanie. Zwłaszcza, że żyjemy w epoce nadprodukcji treści wszelakiej, czystemu sportowi bronić się jest coraz trudniej. Ludzie oglądali chętnie KSW gdy dla Mameda ściągano trzecią ligę, zawodników po przejściach, którzy co poziomu sportowego nie różnili się zbytnio pd lepszych journeymanów, gatekeeperów widywanych na polskich galach profi boksu. Mimo to Mamed jest gwiazdą polskiego MMA, zaryzykuje że dla masowego odbiorcy może nawet większą niż Błachowicz.

Gromda to z kolei nisza, kontrowersyjny pomysł, znaleziony odpowiedni target. Taniutki undercard, biznes policzony na to by stosunkowo niewielkim kosztem, sprzedać się i na siebie zarobić. Jeśli chodzi jednak o popularność to nisza.

[kubuÅ›]

Napisał Przemysław Mrzygłód

... Ludzie oglądali chętnie KSW gdy dla Mameda ściągano trzecią ligę, zawodników po przejściach, którzy co poziomu sportowego nie różnili się zbytnio pd lepszych journeymanów, gatekeeperów widywanych na polskich galach profi boksu. Mimo to Mamed jest gwiazdą polskiego MMA, zaryzykuje że dla masowego odbiorcy może nawet większą niż Błachowicz. ..

całkiem mozłiwe, że to porównywalni sportowo zawodnicy mimo wszystko. Pudzian z Najmanem ok, otworzyli ludziom oczy na MMA ale cała reszta już nie należało do nich. Kibice zaczeli dostrzegać w tym sport. Zobaczcie ile jest portali piszących o MMA. Ja pamietam czasy kiedy walki w klatce nazywano barbażyństwem, Pani redaktor w tv oburzała się że jest to legalne, zdaje się ze pierwsze eventy były zresztą bez oficjalych zezwoleń. Ludzie już dawno odpuścili Pudziana ale dzięki niemu zaczeli oglądaćwłaśnie Mameda a pózniej Gamrota, Jędrzejczak, Błachowicza itd. W tym sporcie jest ciągle narybek, młodzi i perspektywiczni zawodnicy. W polskim boksie praktycznie nie ma prospekta, nie ma też już gwiazd. MMA zdystansowało boks w Polsce, i to raczej definitywnie. To świadczy o tym, że promocja polskiego boksu przez promotora nr 1 ever polish history jest zwyczajnie chujowa. Wasilewski wykreował mistrzów i pretendentów, ale nie wykreował boksu. Pięściarstwo przegrało z MMA i wzbudza mniejsze zainteresowanie niż 20 lat temu. Ale mam świadomość że Wasyl to biznesmen i osobiście jest może na plus. Ale sam boks jest na minus.

[Marek Cudek]

Nie obciążałbym jednego człowieka. Promotorzy pracują na jakimś tam materiale, jasne, mają wpływ na odbiór boksu, ale wszystko zaczyna się od rozwiązań systemowych, prawnych. Kiedy otworzy się boks dzieciaków, wszystko się zmieni.

Na boks w niektórych krajach jest wręcz moda. Kilkadziesiąt lat temu filmy fabularne z wątkami bokserskimi pokazywały chłopaków z nizin ("Między linami ringu" czy "Rocky"). Teraz boks jest w "Bridgertonach" i w komediach romantycznych. Renesans boksu i szachów. W notkach o pięściarzach w niektórych grupach promotorskich są informacje o ich pasjach, pracy. Sukces nie jest obowiązkowy, nikt nie ma problemu z tym, że ktoś uprawia go jako hobby czy wręcz rodzaj fitness.