Prognostyk Boxing.PL: Yoka, Jacobs, Jeleussinow i Sokołowski

[Marek Cudek]

Po marnych weekendach przychodzą ekscytujące, choć nie ma się co oszukiwać: oczy całego w miarę ogarniętego bokserskiego świata są zwrócone na jutrzejszą walkę między Joem Joyce'em a Danielem Duboisem. Epickie to starcie zasługuje na odrębny felieton (do przeczytania już jutro do południa), a dziś choć nazwisk fajnych sporo, to jednak próżno szukać tak nieprzewidywalnych i mocnych zestawień.

Zanim potypujemy warto wspomnieć o dzisiejszej porażce, do tego - niespodziewanej mistrza WBC w najlżejszej dywizji Wanhenga Menayothina który niespodziewanie w swojej 55 walce uległ krajanowi Panyi Pradabsriemu (35-1, 22 KO) jednogłośnie na punkty. Wszyscy sędziowie punktowali 115:113.

Była to pierwsza porażka (!) Wamhenga w całej karierze, paradoksalnie miała miejsce wtedy, kiedy Tajlandczyk chciał już właściwie żegnać się z ringiem.

PIĄTEK

Wychryst - Sokołowski

Na gali w Nantes na undercardzie w ostatniej chwili pojawiła się przekładana już wcześniej walka między świetnym Ukraińcem Wiktorem Wychrystem (4-0, 4 KO) boksującym również pod pseudonimem Victor Faust, a naszym Kamilem Sokołowskim (10-19-2, 4 KO). Walka na dystansie zaledwie sześciu rund, więc typujących u bukmacherów może kusić, by postawić na to, ze Kamil przetrwa pełen dystans, pamiętając, że niedawno przeszedł prawie 11 rund z Kossobuckim. Wychryst jednak ma ogromne możliwości w kierunku likwidacji takich przeszkód. Jeśli nie on, to kto!?

Typ: Wychryst przed czasem.

Yoka - Hammer

Walka wieczoru w Nantes to kolejny "trening" predystynowanego do dużych celów Tony'ego Yoki (8-0, 7 KO) z 33-letnim Rumunem Christianem Hammerem (25-6, 15 KO). Tutaj zagadka jest jak we wcześniejszej walce: czy Tony Yoka zdoła Hammers zastopować? Szczególnie uwzględniając fakt, że nie zdołali tego wcześniej uczynić Powietkin i Ortiz, a potrafił Mariusz Wach (!).

12 lat na samych zawodowych ringach, ostatnia walka blisko rok temu, a Yoka ostatnio zdaje się mieć włączony drugi bieg, tak jakby wyjątkowo na niego korzystnie zadziałały zmiany w otoczeniu i kontrakt z Top Rank. Będzie chciał się pokazać, a na tle niezłego Rumuna ma jednak spore do tego środki.

Typ: Tony Yoka przed czasem.

Na tejże gali będzie też walczyć małżonka Tony'ego - Estelle Mossely i nie mam wątpliwości, że gładko wygra.

Jacobs - Rosado

Gala na Florydzie, w Seminole Hard Rock Hotel and Casino, transmitowana przez DAZN.

Dwóch znanych pięściarzy, którzy mają już bliżej niż dalej do końca kariery. 33-letni Daniel Jacobs (36-3, 30 KO) zmierzy się z 34-letnim Gabrielem Rosado (25-12-1, 14 KO). Obaj świetnie znani Maciejowi Sulęckiemu, który o dziwo, właśnie z Jacobsem miał walkę życia, a z Rosado, mimo kapitalnego momentami boksu, potwierdził też wszystkie swoje wady jako pięściarza.

Bilanse jednak nie kłamią, Jacobs jest tu zdecydowanym faworytem, czy jednak... rzeczywiście nie kłamią? Dość bezwzględnie prowadzony Rosado, ma na oko bilans journeymana, co może być oczywiście bardzo mylące dla kolejnych rywali. Każdy, kto widział go z Sulęckim wie, że choć nie jest to bokser światowego formatu, to jednak zdecydowanie potrafi dać się we znaki każdemu, szczególnie mniej uważnemu.

Rosado cały czas ostro nad sobą pracuje, poprawia swój boks i biorąc pod uwagę, że ostatnio działa z samym Freddiem Roachem, którego też zobaczymy w jego narożniku, to można by oczekiwać jakiejś niespodzianki. W moim mniemaniu "siurpryzą" byłby pełen dystans. Rosado jest twardy, jednak to Jacobs ma dużo mocniejsze karty w rękawie. Szczególnie w super średniej.

Typ: Jacobs przed czasem

Nieco ciekawszy od przewidywalnej walki wieczoru jest moim zdaniem undercard.

Jeleussinow - Indongo

W wadze półśredniej atrakcyjny matchup. Świetny amator, skonfliktowany ponoć z Gołowkinem o jakąś bzdurę Danijar Jeleussinow (9-0, 5 KO) zmierzy się w półśredniej z byłym mistrzem lekkopółśredniej 37-letnim Juliusem Indongo (23-2, 12 KO).

Mamy tu starcie byłego amatorskiego mistrza świata, złotego medalisty olimpiady w Rio, którego bilans wynosił wtedy 246-14 i mocno już dojrzałego 37-letniego Namibijczyka, który jednak na zawodowych ringach z niejednego pieca chleb jadł.

Kazach był krytywany za kiepskie kompetencje językowe i wolne przechodzenie na styl zawodowca. Z pierwszym już sobie poradził - po angielsku mówi już znośnie, czas na przełom w tej drugiej kwestii.

Obaj mają zbliżone warunki, obaj są leworęczni. Jeleussinow, który stoczył w pierwszych dwóch latach dziewięć walk, narzekał mocno na "brak ruchu w interesie" w 2020. Indongo ma za sobą dotkliwe porażki w początkowych rundach z Terence'em Crawfordem i Regisem Prograisem, ale poza tym trudno znaleźć jakieś smutne ślady w jego bokserskim życiorysie.

Kazach ma jednak więcej do udowodnienia i styl
Indongo powinien mu pasować. Ponoć nie zamierza się spieszyć i konkurować z wyczynami Crawforda i Prograisa.

Typ: Jeleussinow przed czasem

[Mr.KO]

Yoka na PTS. Jacobs przed czasem.

[robercik]

Co do walki Yoki z Hammerem, w pamięci mam ten ciężki dosyć nokaut Demirezena na Yoce parę lat temu. Hamer troszkę podobnie boksuje do Demirezena. Jak walka się przeciągnie poza pierwsze rundy, to może zobaczymy jak z jego kondycją i czy przy ewentualnym zmęczeniu nie będzie popełniał jakiś koszmarnych błędów. Nie podobała mi się jego walka z Duhaupasem, bił tam dość nieczysto, a poza tym praca nóg u niego zostawiała sporo do życzenia. Hammer może nie jest wybitny i raczej zna swoje miejsce, ale z racji stylu będzie niewygodny dla Yoki.

[Simon Phoenix]

Napisał robercik

Co do walki Yoki z Hammerem, w pamięci mam ten ciężki dosyć nokaut Demirezena na Yoce parę lat temu. Hamer troszkę podobnie boksuje do Demirezena. Jak walka się przeciągnie poza pierwsze rundy, to może zobaczymy jak z jego kondycją i czy przy ewentualnym zmęczeniu nie będzie popełniał jakiś koszmarnych błędów. Nie podobała mi się jego walka z Duhaupasem, bił tam dość nieczysto, a poza tym praca nóg u niego zostawiała sporo do życzenia. Hammer może nie jest wybitny i raczej zna swoje miejsce, ale z racji stylu będzie niewygodny dla Yoki.

Też chciałbym żeby Hammer przeciągnął Yoke do późniejszych rund. Tony potrzebuje długich ciężkich walk. Nie rozwinie się na takich walkach jak z Duhaupas. Co najwyżej nabije sobie licznik.
Francuz to jeden z moich ulubionych prospektów, śledzę go od olimpiady. I już tam było widać że jest świetnym pięściarzem. Technicznie moim zdaniem był najlepszy z całej ekipy która startowała.
Jedyną jego słabą stroną wydawała mi się kondycja. Nawet w finale było to widać. Wprawdzie minimalnie wygrał z Joycem ale gdyby walka trwała wtedy 4 rundy to nie wiem czy dociągnął by to zwycięstwo.

Stawiam Yoka TKO/KO do 5 rundy.

Jacobs łatwe KO w pierwszej połowie walki.

[kubuś]

Napisał Marek Cudek

.... Tutaj zagadka jest jak we wcześniejszej walce: czy Tony Yoka zdoła Hammers zastopować? Szczególnie uwzględniając fakt, że nie zdołali tego wcześniej uczynić Powietkin i Ortiz, a potrafił Mariusz Wach (!).

...

sorry ale takie porównania bywają bardzo mylące. Hammer z Wachem walczył o zwycięstwo, nie wiem nawet czy wygranie z nim to nie największy sukces Wikinga. Z Ortizem czy Povo był jużyourneymanem skupiającym się na przetrwaniu, w dodatku z większymi umiejetnościami.
Swoją drogą anemiczny Wach ma naprawdę mocne kopyto, tyle tylko że bardzo rzadko udaje mu się kogoś czysto trafić dlatego ilosć ko w jego bilansie nie powala.

Co do Sokołowskiego, to jego kariera przypomina mi trochę kariere łukasza Rusiewcza. Ten ostatni do pewnego momentu był bardzo trudny do skońćzenia alew końću go rozbili. Z Kamilem będzie pewnie podobnie, oby skończył w odpowiednim momencie.

[Archonus]

No to typ się nie sprawdził Sokołowski przetrwał cały dystans i przegrał na punkty.

[Marek Cudek]

@kubuś
Jestem tego samego zdania, dlatego nic tu nie porównuję

Dziś się Sokołowskiemu udało. Mnie to bardzo cieszy, nie lubię jak nasi są rozbijani. Nie wiem, czy nie lepiej wycofać się na gorzej płatne, ale bezpieczniejsze tereny.

[Mr.KO]

Yoka wygrał na PTS i Sokolowski przetrwał liczony w 3r.

[Simon Phoenix]

Cieszę się że walka poszła na pełny dystans. To są cenne rundy dla Yoki. W tej jednej walce nabrał więcej doświadczenia niż w trzech poprzednich.
Hammer to silny i twardy zawodnik. Pamiętam jaka krytyka spadła na Furego za wybór Hammera. Zero respektu dla przeciwnika. Ciągle się uśmiechał. Przestawial Francuza, nie wiem dlaczego Yoka tak łatwo się wywracal. A jednocześnie rumuński Niemiec nie trafił chyba ani jednym czystym ciosem. Za to Yoka posłał mu sporo czysciochow. Yoka ładnie, szczelnie się zamyka. Gdy jest blisko mógłby spróbować więcej podbrudkowych.
Oby tylko Tony nie schodził już z poziomem rywali. Nie musi rzucać się na głęboką wodę. Ma czas.

[BezStraha]

Walka Hammer - Yoka to była nuda ,nuda, nuda... Ciekawe były tylko początki i końcówki niektórych rund.
W półdystansie Yoka praktycznie nie istnieje na tle Hammer. Oczywiście że Hammer trafiał i to wielokrotnie..."czysciochy"... co to jest? To jak Yoka trafiał odchylony lewym ,bądź prawym? Ciosy bez siły. Obawiał się wejść cios na cios ,bo nie był pewny swojej szybkości. Hammer ma szybkie ręce w pół dystansie i dobrze wyglądał. Brakuje mu techniki i precyzji. Yoka świetny atleta jednak kołek bez gibkości. Siła lewego czy prawego tez słaba jak ma na twarzy przeciwnika i nie ma miejsca na zamach bo z u niego połączenie w jego firmowej broni lewy ,prawy ...siły ,szybkości, precyzji nie istnieje. Albo zamach z siła ale wolny i nieprecyzyjny ...albo waciany szybki lewy.
Jeśli go ten Turek Demirenez? kiedyś uwalił to Andy Ruiz czy White zmiecie go z ringu. Czasem takie porównania są warte uwagi.
Moim zdaniem była to jakaś weryfikacja, na mistrza to on nie pójdzie.