Fiodor Łapin: Powietkin nie jest już faworytem z Joshuą i Wilderem

[Andrzej Pastuszek]

Wielu kibiców i ekspertów przyglądających się boksowi zawodowemu nie może oprzeć się wrażeniu, że czołowy pięściarz wagi ciężkiej Aleksander Powietkin (33-1, 23 KO) nie jest tym samym zawodnikiem co przed dopingowym zawieszeniem. Sasza nie błyszczał w wygranej wysoko na punkty walce z Christianem Hammerem, co nie uszło uwadze trenera Fiodora Łapina.

- Do niedawna Powietkin był moim faworytem w walkach z Anthonym Joshuą i Deontayem Wilderem, ale dwa ostatnie pojedynki to już inny Powietkin. Po ciężkich ciosach Powietkina jego przeciwnicy po prostu się kładli. Po zawieszeniu już tego nie obserwujemy - powiedział Łapin.

- Aleksander nie mógłby tak walczyć, bo Hammerowi bardzo daleko do najlepszych zawodników wagi ciężkiej. Powietkin oczywiście wygrał niezagrożenie, ale jego ciosom brakowało siły i precyzji - dodał szkolenowiec grupy Andrzeja Wasilewskiego.

Źródło: bscene

[Adrian Golec]

Trudno polemizować z panem Łapinem... trenerem, (ekspertem?). Wychodzi na to, że ja niewiele rozumiem z tego sportu. Dotąd uważałem, że Powietkin:
1. Nigdy nie byłby faworytem z Joshuą
2. Byłby wątpliwym faworytem z Wilderem
3. Byłem świadkiem setek przykładów, że mówienie o formie boksera z walki z rywalem klasy B, i przerzucanie 0-jedynkowo tej samej formy pięściarza na jedną z walk życia, to mówiąc delikatnie... małe nieporozumienie.

Tak przynajmniej dotąd uważałem. Ponadto Sasza ma 38 lat, więc spadek formy, od jakiegoś czasu może być całkowicie usprawiedliwiony.

[mat.d]

Napisał Adrian Golec

Trudno polemizować z panem Łapinem... trenerem, (ekspertem?). Wychodzi na to, że ja niewiele rozumiem z tego sportu. Dotąd uważałem, że Powietkin:
1. Nigdy nie byłby faworytem z Joshuą
2. Byłby wątpliwym faworytem z Wilderem
3. Byłem świadkiem setek przykładów, że mówienie o formie boksera z walki z rywalem klasy B, i przerzucanie 0-jedynkowo tej samej formy pięściarza na jedną z walk życia, to mówiąc delikatnie... małe nieporozumienie.

Tak przynajmniej dotąd uważałem. Ponadto Sasza ma 38 lat, więc spadek formy, od jakiegoś czasu może być całkowicie usprawiedliwiony.

Druga sprawa,ze ta "jazda" na Povietkina jest wielce przekoloryzowana..Ot. znakomity - jak na realia zaplecza - Takam poszedl z nim na wojne,styl na styl i wygladalo to ja wygladalo,oraz Perez,ktorego udalo sie szybko efektownie rozdupcyc - jakby to bylo cos w BOKSIE niewiarygodnego... Ok,gdzies tam te witaminki moze i przebijaly,plecy poprawil itd,ale bez przesady! Nie jest/nie byl to ktos nie do poznania... Znow by sie mu efektownie nadzial na reke jakis powiedzmy Breazeale i znow byloby,ze Sasza wrocil do witaminek..Mimo,ze w rzeczywistosci moglby byc w gorszej dyspozycji niz z Rudenką czy Hammerem...

[Kosmonauta]

Panowie w walce z Takamem (pomijając kwestię jej przebiegu) Sasza był bardziej dynamiczny, żywszy, szybszy w swoich poczynaniach niż w dwóch ostatnich pojedynkach - tak to widzę. Szkoda, że nie doszło do jego walki z Wilderem, kiedy jeszcze wydawał się być jej lekkim faworytem. Mam nadzieję zobaczyć Aleksandra jeszcze w dobrej formie w walce z którymś z posiadaczy pasa. Może stać go jeszcze na więcej z rywalem pierwszoligowym.

[kubuś]

Napisał mat.d

Druga sprawa,ze ta "jazda" na Povietkina jest wielce przekoloryzowana..Ot. znakomity - jak na realia zaplecza - Takam poszedl z nim na wojne,styl na styl i wygladalo to ja wygladalo,oraz Perez,ktorego udalo sie szybko efektownie rozdupcyc - jakby to bylo cos w BOKSIE niewiarygodnego... Ok,gdzies tam te witaminki moze i przebijaly,plecy poprawil itd,ale bez przesady! Nie jest/nie byl to ktos nie do poznania... Znow by sie mu efektownie nadzial na reke jakis powiedzmy Breazeale i znow byloby,ze Sasza wrocil do witaminek..Mimo,ze w rzeczywistosci moglby byc w gorszej dyspozycji niz z Rudenką czy Hammerem...

otóż to ! pamiętacie jak Tua wrócił z Cameronem? wydawało się że stary dobry Terminator odzyskał forme. A potem z Barretem ja stracił i już nie odzyskał. U Powietkina możę się wszystko kumulować : wiek, brak witamin, niewygodni rywale, prawda z reguły tkwi pośrodku. Moim daniem Sasza od Takam wcale nie byłby faworytem z AJ, ten od Hammera tym bardziej ale miedzy nimi nie musi być aż taka róznica jak się wydaje. Pamiętajmy że Takam dawał naprawdę twardą walke Powietkinowi a do AJ nie miał polotu. W dodatku czas nie działa na korzysć Rosjanina a dystans miedzy nim a Joshua czy Wilderem będzie się zwiększał.

[Black Dragon]

Czepiacie sie tych witamin u wszystykich wokół. A dla mnie Povietkin to po prostu stara dupa.I witaminy mu tutaj nie pomogą. Szybkość i dynamike traci sie w pierwszej kolejności a to zawsze były wielkie zalety Rosjanina. On ma 38 lat. Na zatrzymanie tego procesu jeszcze nie wynalziono witaminek

[Adrian Golec]

A gdzie w tym wszystkim uciekła wam motywacja, przekładająca się na poziom przygotowań? Chyba większość pamięta ten dramat, bo tylko tak mogę nazwać walkę Saszy z Huckiem... Sasza był w żałosnej formie.

[Tejksio]

Napisał mat.d

Druga sprawa,ze ta "jazda" na Povietkina jest wielce przekoloryzowana..Ot. znakomity - jak na realia zaplecza - Takam poszedl z nim na wojne,styl na styl i wygladalo to ja wygladalo,oraz Perez,ktorego udalo sie szybko efektownie rozdupcyc - jakby to bylo cos w BOKSIE niewiarygodnego... Ok,gdzies tam te witaminki moze i przebijaly,plecy poprawil itd,ale bez przesady! Nie jest/nie byl to ktos nie do poznania... Znow by sie mu efektownie nadzial na reke jakis powiedzmy Breazeale i znow byloby,ze Sasza wrocil do witaminek..Mimo,ze w rzeczywistosci moglby byc w gorszej dyspozycji niz z Rudenką czy Hammerem...

No właśnie było. Wszyscy widzieliśmy ile i jakie ciosy przyjmował z Abdusałamowem. A tu pływa po pierwszym lepszym sierpie, a za chwilę pada jak worek kartofli i pozamiatane. To było coś.

[mat.d]

Napisał Tejksio

No właśnie było. Wszyscy widzieliśmy ile i jakie ciosy przyjmował z Abdusałamowem. A tu pływa po pierwszym lepszym sierpie, a za chwilę pada jak worek kartofli i pozamiatane. To było coś.

Kurna,to jest boks kolego Weszlo czysciej,mocniej,na punkt etc.. Ja nie twierdze,ze Povietkin sie nie wspomagal(pewnie wspomagaja sie "wszyscy" - w wiekszym czy mniejszym stopniu),nie twierdze tez,ze nie ma roznicy pomiedzy ulanym i slabym Povietkinem z Hucka a tym z Pereza..Ja tylko uwazam,ze jest wiele przesady u niektorych..Robi sie z Povietkina jakiegos avengersa nie do poznania,wytyka zmiany ksztaltu czaszki(madry Wilder) itp.. Oczywiscie,poprawil sie fizycznie i wydolnosciowo,ale czy jezeli ktos oprozcz jakichs tam witaminek,dolozy jakies nowinki treninowe,wprowadzi inny sytem,zimieni sztab na lepszy,wprowadzi diete i przede wszytskim bedzie ZAPI#RADALAL,to nie ma prawa zrobic postepow? Ma jak najbardziej

[Adrian Golec]

Napisał Tejksio

No właśnie było. Wszyscy widzieliśmy ile i jakie ciosy przyjmował z Abdusałamowem. A tu pływa po pierwszym lepszym sierpie, a za chwilę pada jak worek kartofli i pozamiatane. To było coś.

To nie jest tłumaczenie czegokolwiek. Tua ścinał jednym ciosem, podobnie jak Ike, a jak stanęli obok siebie walczyli 12 rund... i nawet nikt nikim nie zachwiał. Owszem, byli twardzi, ale to tylko mała część prawdy. Pamiętam tę walkę - ani jeden, ani drugi nie zdołał ulokować czystego ciosu na szczęce rywala. Trafiali się, ale ciosy były amortyzowane, lecz przede wszystkim zabrakło ciosów w punkt (na szczękę). Perez miał pecha, bo po pierwsze wyszedł zupełnie nieobecny, moim zdaniem był w opłakanej formie psychicznej, a po drugie dał trafić się czysto w miejsce, gdzie trafiony zatańczyłby każdy... chyba bez wyjątku. Chyba że uznamy, że przepaść między ciosem Mago, a Saszy była jak 1:20.. Koks na pewno poprawia moc uderzenia, ale nie sądzę, że więcej niż o 10%.