Dillian Whyte: mogę walczyć z tchórzem Bellew za darmo

[Andrzej Pastuszek]

Sobotnie, wymęczone zwycięstwo Dilliana Whyte'a (22-1, 16 KO) nad Robertem Heleniusem nie przysporzy Brytyjczykowi wielu fanów i z pewnością będzie argumentem dla czołowych pięściarzy, że "The Body Snatcher" nie reprezentuje wysokiego poziomu. Braki w wyszkoleniu wytknął już Dillianowi Tony Bellew (29-2-1, 19 KO), który komentował galę w Cardiff dla telewizji Sky Sports. Whyte nie był zadowolony z "laurki" od liverpoolczyka i przeszedł do słownego kontrnatarcia.

- Tony Bellew to zgorzkniały tchórz. Wielokrotnie proponowałem, że zawalczę z nim za darmo. On był nokautowany w wadze super średniej i półciężkiej. To nie jest prawdziwy ciężki. Tony Bellew boi się walczyć ze mną, boi się walczyć z Joshuą i Wilderem, dlatego źle o mnie mówi - ripostuje Whyte.

- Jeśli jest mężczyzną, niech stanie do walki. Zleję go i pokażę, że nie jest prawdziwym ciężkim. Mówiłem publicznie, że mogę bić się z nim za darmo i podtrzymuję to. On może zatrzymać wpływy z PPV, ze sprzedaży biletów, wszystko. Ja tylko chcę pokazać co potrafię. To jedyna walka w mojej karierze, że wystarczy mi tylko udowodnienie swojej wartości - dodał Whyte.

Źródło: bscene

[nosytekim]

Przesadza z tą walka za darmo. Zawsze w takich wypowiedziach jest jakiś zamiar. Większy rozgłos, spory zarobek. Osobiście to chętnie bym zobaczył Whyte'a z Hayem. Tylko tym Hayem z Chisory. Ale to już już raczej nie możliwe

[SlawekW]

Nie jest sztuka wzywać Bellew, bo on nie jest ciężkim i poszedł do HW dla Haye'a, zarobić i skończyć, on nawet w cruiser miałby małe szanse z czołówką.
Natomiast ja od czasu walk z Cleverlym jestem fanem Bellew i życzę mu dobrze, jak dla mnie mógłby nawet wygrać z Whyte'm bo siła Dilliana, o której kiedyś byłem przekonany, okazuje się nie być tak znacząca, a to woda na młyn dla Tony'ego.

[Bred]

Można lubić bądź nie Tony'ego ale tchórz to ostatnie słowo jakim bym go okreśił.

[Marek Cudek]

Ciekawe zestawienie. Jeden i drugi ma coś do udowodnienia. W końcu to Bellew chciał walczyć o pas HW, a nie powalczył jeszcze pełnej walki ze zdrowym ciężkim z zaplecza czołówki.

Być może to spontaniczna akcja, a może po walce z Heleniuśem dostał propozycję by sam sobie "organizował" walki i pieniądze i tak dostanie pod stołem, w końcu walka z Bellew zapowiada się na kolejny kasowy hit na Wyspach, będzie show przed walką na pewno.