![]() |
#1 (permalink) |
![]() ![]() Pojedynek Giennadija Gołowkina (37-0-1, 33 KO) z Saulem Alvarezem (49-1-2 34 KO) przeciągnął się na dystans 12 rund. Konfrontacja stała na wysokim poziomie sportowym i przyniosła wiele emocji, ale pozytywne wrażenie zostało zatarte przez niezwykle krzywdzący dla Kazacha remisowy werdykt. "Canelo" przyjął taktykę polegającą na boksowaniu z Gołowkinem z tzw. "wstecznego biegu". Kazach początkowo używał głównie lewego prostego i starał się wywierać presję. W pierwszym starciu nieco bardziej skuteczny był "GGG", ale w odsłonie drugiej Meksykanin bardzo dobrze atakował jego tułów. Pod koniec trzeciej rundy wydawało się, że Alvarez odczuł nieco prawy sierpowy, a w dalszej fazie potyczki obrońca tytułów zaczął wreszcie skutecznie zamykać rywala przy linach. Rudowłosy pięściarz usiłował przenosić ciężar walki na środek ringu, ale udawało mu się to na zbyt krótko i Gołowkin wygrywał kolejne odsłony. Runda dziesiąta była niezwykle wyrównana, z bardzo dobrze rozpoczynającym Alvarezem i mocno finiszującym Gołowkinem. Bliski przebieg miało także kolejne starcie, a w rundzie dwunastej Meksykanin lokował na głowie faworyta znakomite kombinacje, ale na odrobienie strat wydawało się być już zbyt późno. Innego zdania była dwójka sędziów punktowych, w tym Adalaide Byrd, która popisała się jedną z najbardziej skandalicznych punktacji całej dekady - 118-110 dla Alvareza. Dave Moretti opowiedział się za Gołowkinem w stosunku 115-113. O ostatecznym werdykcie zadecydować miała więc karta Dona Trelli. Ten uznał walkę za remisową (114-114), a tym samym Kazach zachował tytuły, niemniej może czuć się obrabowany. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#3 (permalink) |
![]()
No cóż... Moje przewidywania, graniczące z pewnością, spełzły na niczym. Jestem biedniejszy o 200 funtów, a tak poza tym to miniona walka bardzo wiele powiedziała nam zarówno o Alvarazie jak również i o GGG... Z wielką i kosztowną przykrością muszę przyznać, że wskutek medialnego i sędziowskiego pompowania Meksykanina miałem go za kogoś innego... Okazał się konkretnym twardzielem... Wobec zaistniałego wyniku czekam na ich kolejną potyczkę, w której jednak powstrzymam się od obstawiania...
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#4 (permalink) |
bum
![]() Zarejestrowany: Mar 2014
Postów: 72
Nominowany 0 razy w 0 Tematach
Art. Miesiąca - Nagród: 0
|
![]()
Ludzie, obejrzyjcie jeszcze raz walkę... Nic nie trafiał Gołowkin. Canelo był dużo skuteczniejszy. Gołowkin zamykał Canelo przy linach i tam nie trafiał. Gołowkin został OBNAŻONY.
|
![]() |
![]() |
![]() |
#6 (permalink) |
![]()
Bawiły mnie dotychczasowe krzyki o wałkach w poprzednich pojedynkach Canelo, ale niestety tym razem dostał wielki prezent. Byrd powinna dostać dożywotniego bana. Alvarez to twardziel i pokazał się naprawdę nieźle, te kontry były bardzo ładne, a kombinacje z ostatniej rundy rewelacyjne. Niestety więcej niż trzech rund bym mu nie dał.
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#7 (permalink) |
![]()
Nie wiem czy GGG może się czuć obrabowany. IMHO (i mówię to jako fan GGG, zaraz po walce) 115-113 i 114-114 było dobrymi werdyktami. GGG przepieprzył końcówkę, przepieprzył początek. Oczywiście punktacja 118-110 to jest żart a nie punktacja ale w gruncie rzeczy to takiej punktacji się spodziewaliśmy. Mówienie, że GGG to wygrał (a jak sugeruje artykuł) wyraźnie... no nie.
U GGG strasznie wnerwiało mnie wypuszczanie Alvareza z pozornie (dla GGG) zamkniętych sytuacji. Brak prawego na górę, a przede wszystkim dół, tym samym pozwolenie Alvarezowi chodzenia po ringu dowolnie było dziwacznie. Rudy łaził tylko w lewą stronę przez 12 rund. 12 rund tego samego schematu. I to nie było ogranie, po prostu GGG nie potrafił Canelo zatrzymać. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
#8 (permalink) |
![]()
A wielu tutaj już Canelo skazywali na KO i opinie typu "Gołovkin skonczy kiedy zechce" a tu proszę uniki, lepszy timing i twardy łeb Canelo. Pisałem też że to nie będzie missmatch i miałem racje dość wyrównany bój, osobiście 115-113 dla GGG wydaje się najlepszą punktacją, aczkolwiek remis nie najgorszy a na pewno najlepszy biznesowo i możliwe że tak miało być, 118-110 to żart. Ale wojna piękna.
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#9 (permalink) |
![]()
Ja bardziej niż werdyktem jestem zaskoczony przebiegiem pojedynku. W moim odczuciu walka była dość wyrównana, z nieznaczną przewagą Kazacha który jednak zasłużył na punktowe zwycięstwo. Pierwszym zdziwieniem była dla mnie postawa faworyta w początkowych rundach. Facet, który po raz 400 w życiu wychodził do ringu zdawał się być przytłoczony rangą wydarzenia. Dwie pierwsze rundy mega zachowawcze co pozwoliło Alvarezowi dobrze wejść w pojedynek. Kazach nie korzystał z pracy nóg, jabowi brakowało wiele do tego od Lemieux, raziła nieskuteczność (zwłaszcza przy linach!). Ta walka to mentalne zwycięstwo Alvareza, który świetnie unikał ciosów i celnie kontrował.
|
|
![]() |
![]() |
![]() |
#10 (permalink) |
![]()
Poleciałeś z tytułem. Ja tam żadnego krzywdzącego wyniku nie widze. Walka bardzo blisko i ciężka do punktowania. Sam miałem 114:114 ale już mniejsza z tym
Zastanawiać się można czy to GGG już past prime czy co bo o ile wcześniej był wychwalany pod niebiosa gdy kończył leszczy? na zawołanie to dwie ostatnie walki mógł nawet przegrać przegrać. Przyszedł canelo, nie przestraszył się, pokazał że potrafi przyjąć, zrobić unik i oddać i już jakby czar prysł. Mądrze to rozegrał Alvarez |
|
![]() |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Temat | Autor wątku | Forum | Komentarzy | Ostatni post / autor |
Khan: Gołowkin nie zastraszy Alvareza. Canelo wygra na punkty | Andrzej Pastuszek | Newsy | 0 | 09-09-17 21:04 |
Hopkins: Alvarez jest coraz lepszy, a Gołowkin stanął w miejscu. "Canelo" wygra | Andrzej Pastuszek | Newsy | 4 | 02-07-17 11:51 |
Leigh K. Seto: Gołowkin nie jest gotowy na Alvareza | Marek Cudek | Newsy | 6 | 18-05-16 11:57 |
Nacho Beristain: Gołowkin może zakończyć karierę Alvareza | Tomasz Baranek | Newsy | 2 | 07-01-16 18:14 |
Za pięć dwunasta czyli Nasze i Wasze typy - Gołowkin vs. Proksa | Paweł Rozmytański | Newsy | 34 | 02-09-12 05:16 |