Floyd Mayweather: Dajmy fanom to, co chcą zobaczyć! Arum o walce Mayweather vs Cotto

[Paweł Rozmytański]

Sobotniej nocy Floyd Mayweather Junior (43-0, 26 KO) dopisał do swojego rekordu kolejne zwycięstwo na zawodowych ringach, pokonując portorykańskiego pięściarza - Miguela Cotto (37-3, 30 KO). Tuż po walce, "Money" w wywiadzie dla stacji HBO stwierdził, że:

- Dajmy fanom to, co chcą zobaczyć! Oni chcą zobaczyć Mayweathera i Pacquiao.

O pojedynku, który odbył się kilkadziesiąt godzin temu w MGM Grand Garden Arena w Las Vegas wypowiedział się także Bob Arum, zajmujący się karierą Manny'ego Pacquiao (54-3-2, 38 KO).

- Mayweather wyglądał na bardzo wrażliwego - rzekł promotor. To była dobra walka, Cotto po dziewięciu rundach prowadził w starciach w stosunku 5:4. Później Miguel opadł jednak z sił i Floyd zwyciężył, ale nie tak wysoko, jak brzmiała oficjalna punktacja.

- On świetnie blokuje ciosy wyprowadzane z prawej ręki przez jego oponentów, ale nie potrafi bronić się przed lewą ręką. Widzisz jak Cotto uderzał go niemal do woli lewym jabem, a jeśli miałby walczyć z Pacquiao, który ma mocnego kopa, to będzie po prostu cierpiał. On nie chce walczyć z Mannym - zakończył Bob.

Ewentualny pojedynek między Mayweatherem i Pacquiao był i jest nadal głównym tematem w wielu dyskusjach toczonych przez osoby bezpośrednio związane ze środowiskiem bokserskim i nie tylko. By jednak doszło do takiego zestawienia, Filipińczyk musi 9 czerwca uporać się z innym niepokonanym Amerykaninem, Timothym Bradleyem (28-0, 12 KO).

Źródło: sports.yahoo.com, boxingscene.com, Redakcja
Zdjęcie: boxingscene.com

[Rollins]

Sądzę, że Manny łatwo pokona Bradley'a (jego styl będzie mu bardzo pasował), ale i tak nie interesuje mnie potencjalna walka Floyda z Manny'm.
Jakoś mi przeszło.
Pomijając fakt, że wątpię, żeby do niej w ogóle doszło.

[luki29]

Napisał Paweł Rozmytański

ale nie tak wysoko, jak brzmiała oficjalna punktacja.

no właśnie właśnie, bo jakby zwrócić uwagę na inną walkę z tego samego wieczoru to punktacja prawie że się pokrywa

Mayweather-Cotto
117-111, 117-111 i 118-110 dla Mayweathera

Alvarez-Mosley
119-109, 118-110 i 119-109 dla Alvareza

a przecież to były 2 różne pojedynki

Mayweather teraz pójdzie do pierdla na 90 dni, od 1 czerwca, jak wyjdzie będzie wrzesień, zanim dojdzie do siebie to też będzie troszke potrzebował, to już pewnie walka z Pakjo nie w tym roku? A jemu się będzie chciało jeszcze walczyć? W walce z Marquezem wyglądał na zmęczonego

[Tomasz Baranek]

Nie w tym, nie w przyszłym i pewnie w żadnym. Ja w taką walkę nie wierzę już od dawna.

[KiDDynamite]

Panowie, kto wg Was pozostał jeszcze Floydowi, wyłączając Pacquiao? Chodzi o perspektywę najbliższych dwóch walk po wyjściu z puszki?

Jak dla mnie to nazwiska się skończyły... owszem pozostaje jeszcze np. Alvarez, tyle że czy on ma w ogóle czego z Mayweatherem szukać będąc tak dziurawym pięściarzem? Pomijam również sc-fi fight z Martinezem.

[Mateusz Wajs]

Napisał Rollins

Sądzę, że Manny łatwo pokona Bradley'a (jego styl będzie mu bardzo pasował), ale i tak nie interesuje mnie potencjalna walka Floyda z Manny'm.
Jakoś mi przeszło.
Pomijając fakt, że wątpię, żeby do niej w ogóle doszło.

Mnie też niezbyt. Za dużo się o tym paplało, moim zdaniem szczyt zainteresowania tym (potencjalnym) pojedynkiem już minął.

[luki29]

Napisał KiDDynamite

Panowie, kto wg Was pozostał jeszcze Floydowi, wyłączając Pacquiao? Chodzi o perspektywę najbliższych dwóch walk po wyjściu z puszki?

Jak dla mnie to nazwiska się skończyły... owszem pozostaje jeszcze np. Alvarez, tyle że czy on ma w ogóle czego z Mayweatherem szukać będąc tak dziurawym pięściarzem? Pomijam również sc-fi fight z Martinezem.

Dmitry Pirog :D i ten no jak mu tam? to pakistańskie dziecko co zawsze krzyczy

edit: z chęcią bym zobaczył Floyda z Martinezem gdyby walka miała przypominać tą samą wojnę jak ta z Cotto. Jakiś czas temu chyba oficjele HBO chcieli skonfrontować Khana z Pacquiao, zanim ten przegrał z Petersonem, to chyba było w odcinku on freddie roach, ten ich trener powiedział coś mniej więcej takiego "są kolegami, nie są braćmi", więc mogą ze sobą walczyć

[liverpoolczyk]

Napisał KiDDynamite

Panowie, kto wg Was pozostał jeszcze Floydowi, wyłączając Pacquiao? Chodzi o perspektywę najbliższych dwóch walk po wyjściu z puszki?

Jak dla mnie to nazwiska się skończyły... owszem pozostaje jeszcze np. Alvarez, tyle że czy on ma w ogóle czego z Mayweatherem szukać będąc tak dziurawym pięściarzem? Pomijam również sc-fi fight z Martinezem.

Fajnie to sam Floyd powiedział. Skończyli się rywale, teraz pozostały same młode wilczki, które trzeba promować. Skoro tak... To Kell Brook może ? W USA prawie w ogóle nie znany, ale nie spotkał jeszcze rywala, który mógł mu realnie zagrozić. Technicznie świetny, chłodny, opanowany w walce, dobrze się go ogląda. A stylowo niekoniecznie będzie "leżeć" Mayweatherowi Tylko kto zapłaci za Floyd kontra anonim...

Najrozsądniejsza opcja, jak dalej będzie chciał walczyć, to rewanż z Victorem Ortizem... Tak, tak. On w tamtej walce nie zaprezentował pewno wszystkiego. W rewanżu będzie pięć razy bardziej mądrzejszy i doświadczony poprzednią walką. Nie powinien pęknąć psychicznie. Ja chciałbym to widzieć.

A najbardziej naturalny wybór to Amir Khan - oczywiście jak pokona w rewanżu Petersona. Wyprowadza cholernie dużo ciosów Angol i to też gwarantuje emocjonującą walkę.

[Black Dragon]

Khan albo moze skok na wage srednia? Powiedzmy z Geale

[Tomasz Baranek]

Geale jest mało rozpoznawalny więc raczej odpada. Myślę, że padnie na Khana, jeśli wygra rewanż. A właśnie, może Peterson?