"Cała i święta prawda" - Solis vs. Kliczko

[Adrian Golec]

W dniu wczorajszym byliśmy świadkami niecodziennego zdarzenia, jakie miało miejsce na ringu u naszych zachodnich sąsiadów. W głównej walce wieczoru, Vitalij Kliczko przystępował do kolejnej już obrony pasa WBC wagi ciężkiej, mając za rywala obowiązkowego pretendenta do tytułu, Odlaniera Solisa. Pojedynek ten zakończył się pod koniec pierwszej rundy, kiedy to z bliżej nie określonego powodu, Kubańczyk przewrócił się na matę ringu i według oceny sędziego, nie był w stanie kontynuować pojedynku.

Nikt z oglądających ten pojedynek, również jego powtórki tak naprawdę nie ma prawa wiedzieć, co było główną przyczyną takiego obrotu sprawy; tym bardziej może dziwić postawa będącego w studio w roli komentatora Alberta Sosnowskiego, będącego święcie przekonanym o swojej racji. Według opinii byłego pretendenta do mistrzowskiego tytułu, to cios Ukraińca spowodował taki obrót sprawy; cios bity w skroń rywala, krótki sierp, nie poprzedzony skrętem całego ciała, mający - według oceny Alberta - siłę ciosu nokautującego.

Czy rzeczywiście Solis mógł być zamroczony po takim uderzeniu? Oczywiście że mógł; Sosnowski wie o tym najlepiej, bowiem wytrzymał z ukraińskim championem blisko 10 rund, przyjmując dziesiątki tego typu ciosów i o dziwo - przyjmując je wszystkie bez mrugnięcia oka i większej szkody dla siebie. Dopiero 10 odsłona pojedynku z maja 2010 roku i kumulacja wielu, znacznie poważniejszych ciosów niż ten, jaki miał znokautować w dniu wczorajszym Solisa sprawiła, że Albert przegrał ten pojedynek przed czasem, pozostawiając po sobie bardzo dobre wrażenie.

W opozycji do byłego mistrza Europy, będący również w studio w roli komentatorów emerytowani pięściarze Krzysztof Kosedowski i Dariusz Michalczewski byli dużo bardziej powściągliwi w ocenie wydarzeń na ringu w Niemczech, bowiem według ich opinii cios ten nie mógł być uderzeniem nokautującym. Główna różnica pomiędzy Albertem, a pozostałymi była taka, że Sosnowski wyglądał na bezwzględnie przekonanego o swojej racji; panowie Kosedowski i Michalczewski już nie - wyrażając swoją opinię nie kwestionowali opinii Dragona, będącej po drugiej stronie oceny wczorajszych wydarzeń. Skąd zatem u Alberta owo przekonanie co do stworzonej przez siebie wersji wydarzeń? Odpowiedź wydaje się oczywista..

Vitalij Kliczko na konferencji prasowej, jaka miała miejsce po walce stwierdził, że ów cios nie był ciosem nokautującym. To oczywiście nie przeszkadza w żadnym stopniu naszym ulubionym "komentującym na forach" przekonywać innych co do swoich racji. Co ciekawe, wypowiedziały się w tej kwestii różne światowe autorytety i żaden z nich nie widział tam ciosu, który byłby w stanie zamroczyć Solisa; to nadal nie przeszkodziło niektórym w szerzeniu jedynej i słusznej propagandy, mającej jedynie potwierdzić swoje wcześniejsze typy na walkę Kubańczyka z Kliczko.

Tyle lat na forach nie nauczyło wielu, że tak naprawdę największe poważanie i szacunek mają komentarze wyważone, opinie umiarkowane, szanujące zdanie innych. Skąd zatem u wielu owa bufonada? Nikt przecież z nas nie ma prawa stwierdzić na pewno, co było powodem takiego zakończenia pojedynku. Mógł to być nokautujący cios, choć go nie przypominał co potwierdził sam Vitalij. Mógł to być "teatrzyk" odegrany przez Kubańczyka, nie chcącego narażać swojego zdrowia, a liczącego jedynie na solidną wypłatę. Mogła to w końcu być kontuzja nogi Solisa, który w momencie kiedy źle stanął, "zatańczył" niczym zamroczony, być może kontuzja, jakiej nabawił się przed walką. Jak było naprawdę, tego prawdopodobnie nie dowiemy się nigdy, co oczywiście nie zmienia, że cześć z nas posiadło tę tajemną wiedzę i bez pardonu wciska ja innym.

[Z!D0]

Może nie tyle wciska innym co przedstawia to ze swojego punktu widzenia.

[Adrian Golec]

Napisał Z!D0

Może nie tyle wciska innym co przedstawia to ze swojego punktu widzenia.

.. ze swojego, jedynego, niepodważalnego, udowodnionego punktu widzenia..?

[Z!D0]

Ja widzę to-napiszę to, ty widzisz to-napiszesz to, on powie to-tak nie musi być. Może faktycznie się ugadali że ten się przewroci pod koniec pierwszej rundy. Nie wiemy.
Teraz powstały grupy: kontuzja solisa, cios vitka, przedstawienie etc. Każdy do którejś należy.

[Adrian Golec]

Napisał Z!D0

Ja widzę to-napiszę to, ty widzisz to-napiszesz to, on powie to-tak nie musi być. Może faktycznie się ugadali że ten się przewroci pod koniec pierwszej rundy. Nie wiemy.
Teraz powstały grupy: kontuzja solisa, cios vitka, przedstawienie etc. Każdy do którejś należy.

To ciekawe, bo ja nie należę do żadnej. Coś mi się w tej kwestii wydaje, ale to za mało, abym osoby które twierdzą inaczej nazywał laikami...

[Literatt]

Powiem tak Pascal-Hopkins w moim mniemaniu tez byla ustawiona walka na remis(9 stow zarobilem), ale nie pisalem tego nigdzie, bo i po co?Nie mam dowodow.. a domysly to juz inna sprawa.. ale blagamnie poruszajmy tego tematu

Z nokautem na Solisie jest podobnie, nawet jak bylo to wszystko ustawione, lepiej przemilczec.. dowowdow na ustawienie, czy pomiarow sily ciosu nikt nie ma.. za to sa rozne domysly

Adrian dlugo siedzisz w tym sporcie, widziales podobne(pozornie kontrowersyjene) nakdauny, czy nokauty w ilu tego typu sprawach wyszlo, ze to machlojki? No wlasnie, z tego co pamietm tylko Paul Briggs dostal po kieszeni..

Odpowiedzmy sobie na jedno istostne pytanie, pomijajac rzekoma kontuzje nogi, czy mozna bylo uznac, ze Odlanier jest przytomny? Nie wiem co widzial sedzia walki stojac blisko Odlaniera, z mojego punktu widzenia, Solis nie mogl utrzymac rownowagi, nie spojrzal sedziemu w oczy i nie stal jak powinien.. wg mnie 99% arbitrow zakonczyloby walke przed czasem.

Ja nie twierdze, ze Solis nie nabawil sie kontuzji, uwazam jedynie, ze przytomny to on nie byl.. zatanczyl jak Zab po ciosie Tszyu

[Adrian Golec]

Napisał Literat10

Adrian dlugo siedzisz w tym sporcie, widziales podobne(pozornie kontrowersyjene) nakdauny, czy nokauty w ilu tego typu sprawach wyszlo, ze to machlojki? No wlasnie, z tego co pamietm tylko Paul Briggs dostal po kieszeni..

Nie mam zielonego pojęcia co tam się stało. Nie chce mi się wierzyć w ten cios i zamroczenie Solisa, ale upierać się przy swoim nie mam zamiaru.. Wg mojej opinii sędzia powinien dać czas na "rozruszanie" tej nogi zważywszy na koniec rundy.. ale i tu nie będę się spierał, nie byłem na miejscu sędziego..

To rzeczywiście przypominało ostatnią walkę Paula Briggsa..

[wariat3000]

dla mnie nie ma mowy o ustawieniu walki.o ile w przypadku haye-harrison mozna miec takie przypuszczenia, to solis wczoraj musialby byc wybitnym aktorem.takiego tanca galarety raczej nie da sie zrobic umyslnie zreszta odlanier sobie niezle radzil...

do sedziego nie mozna miec pretensji-przeciez takie sa przepisy!gdyby sosnowski w swojej walce z witalijem po ciosie kliczki zlapalby sie za kostke i tez przekonywal ze upadl przez kontuzje to co,walka bylaby kontynuowana?takie sa zasady.padl cios,solis upadl,nie byl w stanie kontynuowac walki po liczeniu. zrobil szopke z kontuzja a potem jakby nigdy nic zszedl z ringu. niestety prawda jest bardzo prosta i brutalna- jest wiele opinii ale wszystko odbylo sie w mysl zasad i przepisow.

gdyby sedzia zawsze pozwalal ,,rozchodzic kontuzje" to ja bym po kazdym nokdaunie lapal sie za kolano...

[Literatt]

Napisał Adrian Golec

Nie mam zielonego pojęcia co tam się stało. Nie chce mi się wierzyć w ten cios i zamroczenie Solisa, ale upierać się przy swoim nie mam zamiaru.. Wg mojej opinii sędzia powinien dać czas na "rozruszanie" tej nogi zważywszy na koniec rundy.. ale i tu nie będę się spierał, nie byłem na miejscu sędziego..

To rzeczywiście przypominało ostatnią walkę Paula Briggsa..

Ale Adrian, zeby Solis stana i sie wyprostowal, spojrzal sedziemu w oczy i dal do zrozumienia, ze to noga, to oka... ale on albo nie mogl zlapac rownowagi, albo.. nie chce pisac udawal.. no na miejscu arbitra tez bym to niestety zakonczyl

Zdecydowanie moje pierwsze skojarzenie bylo takie same.. Briggs.
Mi chodzi mi tylko o to, ze nawet jak to jakis cyrk, to i tak na nic teorie spiskowe, poprostu brak ewidentnych dowodow.

Moja ocena jest taka, ze walka zostala slusznie zastopowana, Odlanier nie sprawial wrazenie przytomnego, gdyby bylo inaczej spewnoscia normalnie powiedzialby o nodze(byl w koncu gong).. ten cios wywolal albo takie spustoszenie, albo racje maja Ci co sadze, ze to bylo grane.. niewiem, trudno ocenic

[robercik]

Napisał Adrian Golec

Wg mojej opinii sędzia powinien dać czas na "rozruszanie" tej nogi zważywszy na koniec rundy.. ale i tu nie będę się spierał, nie byłem na miejscu sędziego..

Po pierwsze, to sędzia go liczył, a Solis nie był gotowy do pojedynku. Po drugie. Solis był kompletnie zamroczony. Powiedz Adrian, którą nogę miał Solis rozruszać. Bo gołym okiem widać, że Solis miał problemu z ustaniem na każdej nodze. Jak wstał to od razu przechyliło go do tyłu, a stał na lewej czyli tej zdrowej nodze.

Albert wcale nie przyjął dziesiątek takich ciosów jak Solis. Gdyby Sosnowski przyjął taki cios to by nie wstał. Solis nadział się na krótki prawy sierpowy na skroń. Nadział się. Taki Chambers dostał taki cios, nie nadziewając się na niego i padł jak zabity. Solis się nadział. Wyraźnie było widać jak ten cios wstrząsnął jego głową.