"Cała i święta prawda" - Solis vs. Kliczko

[Wojto]

Ja myślę że po latach Kliczkos zostaną docenieni. Przecież po nich przyjdą kurczaki Pawietiny, mocne ale w gębie Haye i Solisy, ostrożnie prowadzeni Wilder i Bojcow albo Hellenius czy Fury co walczą w takim samym stylu co Kliczko tylko są słabsi.
I ludzie wtedy powiedzą "ech za czasów Kliczków żaden z tyc dzisiejszych miszczuff by nawet nie pierdnął".

[punchy]

Wojto, a ja mam nadzieję, że urodzą/pokażą się jeszcze tacy, na których walki będzie patrzył cały świat i przypominał sobie stare czasy i tamtych mistrzów (chociażby lata '70).

[Wojto]

Napisał punchy

Wojto, a ja mam nadzieję, że urodzą/pokażą się jeszcze tacy, na których walki będzie patrzył cały świat i przypominał sobie stare czasy i tamtych mistrzów (chociażby lata '70).

Oby tak było.

Przenieśmy się z tą rozmową do innego tematu, np o Vitku.
Bo jesteśmy w temacie Kliczko vs Solis a tego wątku niema po co przeciągać.

[Black Dragon]

Napisał Wojto

Ja myślę że po latach Kliczkos zostaną docenieni. Przecież po nich przyjdą kurczaki Pawietiny, mocne ale w gębie Haye i Solisy, ostrożnie prowadzeni Wilder i Bojcow albo Hellenius czy Fury co walczą w takim samym stylu co Kliczko tylko są słabsi.
I ludzie wtedy powiedzą "ech za czasów Kliczków żaden z tyc dzisiejszych miszczuff by nawet nie pierdnął".

Juz tak bylo kiedy Kliczko poszedl na emeryture a WBC zasiadali Rahman, Maskaev i tym podobne wynalazki...