Faworytem Broner, bo i trudno żeby nim nie był, ale nie ma mowy o tym, żeby traktował tę walkę jako lekkie przetarcie. Może się wtedy zdziwić tak samo jak Imam, dla którego miał to być tylko wstęp do naprawdę dużych rzeczy, a pamiętamy jak to się skończyło. Granados to kozak, który bił się z naprawdę wymagającymi rywalami i z żadnym nie przegrał jednogłośnie. Nie widziałem wszystkich z tych walk, stąd nie wiem czy nie został gdzieś zwałowany. Na pewno przekręcili go w tej niby remisowej walce z Cintronem.
|