
Jak na swoim "tweeterze" poinformował czołowy dziennikarz środowiska bokserskiego Dan Rafael,
Grzegorz Proksa (28-1, 21 KO) jest "w grze" o zwolnione przez Dimitrija Piroga miejsce w pojedynku z mistrzem świata WBA kategorii średniej, Kazachem
Giennadijem Gołowkinem (23-0, 20 KO), zaplanowanym na
25 sierpnia.
Na zapytanie ze strony
boxing.pl w tej kwestii, agent Grzegorza Proksy - Krzysztof Zbarski, obiecał, iż niedługo oficjalnie ustosunkuje się do tych informacji. Na razie tak Grzegorz Proksa jak i jego menadżer przebywają na zasłużonych wakacjach.
Przypomnijmy, iż Proksa w zeszłą sobotę udanie zrewanżował się za swoją jedyną porażkę w karierze, nokautując w 8 rundzie
Kerrego Hope'a i odzyskując pas mistrza Europy kategorii średniej. Z Gołowkinem pierwotnie miał walczyć inny niepokonany mistrz wagi średniej -
Dimitrij Pirog, jednak z powodu urazu pleców, którego nabawił się na treningach, Rosjanin musiał wycofać się z walki w tym terminie. Gala jednak nie została odwołana i organizatorzy, w tym telewizja
HBO, która ma przeprowadzić transmisję z wydarzenia, nadal poszukują dla Gołowkina przeciwnika na galę w Stanach Zjednoczonych.
Z pewnością taka walka byłaby dla Proksy wielką szansą - pojedynek o mistrzostwo świata z klasowym rywalem i to na wielkiej telewizji HBO.. Pytanie tylko, czy utytułowany na amatorstwie Gołowkin, według znacznej części fachowców uznawany za największy talent wagi średniej i jednego z dwóch najmocniejszych jej obecnych przedstawicieli (obok Sergio Martineza), nie "przyszedłby" dla Proksy zbyt wcześnie... Jednak jak wiadomo czasami trzeba po prostu łapać szansę, bez zbędnych kalkulacji - zbyt wcześnie czy zbyt późno. Taki pojedynek z pewnością byłby pozycją obowiązkową dla każdego fana pięściarstwa, nie tylko w Polsce.
Źródło: Dan Rafael Tweeter, Redakcja